Od kiedy doświadczyłam na własnej skórze tego jaki jest Bóg, że jest Kimś komu na mnie zależy, Kimś kto sprawia, że moje życie jest pełne miłości i akceptacji, od tego czasu Bóg i sprawy z Nim związane są moją pasją... i nie tylko moją. Razem z moim mężem już od wielu lat robimy różne projekty po to, by dzielić się z innymi tym jaki jest Bóg i jak niesamowite i spełnione jest życie z Nim.

Bóg prowadzi nas krok po kroku w różne miejsca, a ostatnio zaprowadził nas do Charis Bible College w Łodzi - najpierw mojego męża. Kiedy widziałam zmiany jakie w nim zachodzą, jak zaczyna wypełniać go pokój, radość, jak zmienia się jego tożsamość, jak przestaje żyć w poczuciu bycia niewystarczającym wobec Boga i ludzi, zapragnęłam pójść w jego kroki.

Od września tego roku będę już na drugim roku szkoły biblijnej, a jest to czas, w którym jedzie się na misję. W zeszłych latach studenci wyjechali do Indii, Bułgarii, Czech. Gdzie ja pojadę dowiem się niebawem. Co robią studenci na wyjeździe misyjnym? Uczą sie od misjonarzy kochać innych. Służą ludziom, którzy żyją w biedzie, a ich codzienność wypełniają nałogi, brak akceptacji. Bawią się z dziećmi, które nie doświadczają w życiu zainteresowania i miłości. W końcu modlą się o nich, a Bóg przez nich uzdrawia chorych, uwalnia od nałogów, dotyka ich swoją miłością tak, że nigdy nie pozostają tacy sami. Wyjazd misyjny na zawsze zostaje w sercach studentow i jest doswiadczeniem, ktore ma realny wplyw na ich zycie.

Po to, by wyjechać na misję potrzebuję 6500zł. Są to pieniadze na bilet lotniczy, na zapewnienie nam przez misjonarzy noclegów i wyżywienia oraz na dar dla nich - chcemy ich ubłogosławić. Wyjazd odbedzie się w pierwszej połowie 2021 roku i potrwa ok. 8 dni.

Pierwszym krokiem do wyjechania na misje jest zaufanie Bogu, że On zapewni nam przez innych ludzi fundusze. Wiele razy przekonałam się, że Bóg jest Zaopatrzycielem i wiem, że skoro powołuje mnie do czegoś to i zapewni potrzebne do tego środki. Piękne w tym wszystkim jest to, że i Ty możesz być częścią tego błogosławieństwa. Możesz zasiać razem ze mną w życie ludzi, do których pojadę i potem oglądać tego plon. Bóg kocha ochotnego dawcę i błogosławi tak, byś mógł błogosławić innych, a to wszystko ubłogosławi Ciebie!

Kiedy już wrocę z misji chcę zaprosić Cie na spotkanie, w ktorym opowiem co działo sie podczas tego niezwykłego dla mnie czasu!

Do zobaczenia!