UWAGA: Wszystkie zebrane tutaj pieniądze zostaną przeznaczone na wybrane przeze mnie cele charytatywne. Osoby/firmy zainteresowane sponsorowaniem wyprawy zapraszam do oddzielnego kontaktu na mój adres mailowy: [email protected]. Do połowy stycznia 2021 szukam oficjalnych partnerów wyprawy.

20 tysięcy kilometrów — tyle mniej więcej muszę przejechać na rowerze, aby dostać się z Wrocławia do Kapsztadu w Republice Południowej Afryki. Jestem w trasie od października 2021. Pokonałem już 4 024 km, z Wrocławia do Aten, kończąc tym sposobem pierwszą część wyprawy (mapa poniżej, dokładne statystyki tutaj). Jadę sam. Podróżuję jak za dawnych czasów - bez smartfona, a co za tym idzie bez dostępu do przeglądarki i nawigacji w czasie rzeczywistym. Śpię w namiocie, na dziko w lasach lub jeśli otrzymam pozwolenie, w miejscach publicznych. W dużych miastach śpię w hostelach.

Link do interaktywnej mapy wyprawy.

W Atenach zaparkowałem rower na czas świąt Bożego Narodzenia. Za miesiąc ruszam w dalszą podróż - teraz do Turcji, a później drogą lądową (Iran, Irak itd.) lub drogą morską (przez Cypr) do Egiptu, stanowiącego pierwszy kraj mojej afrykańskiej przygody.

Jazda przez Afrykę będzie trudna - szok kulturowy, gorąc, malaria i tyfus, zatrucia żołądkowe, ograniczony dostęp do żywności i wody - to wyzwania, z którymi będę mierzyć się na co dzień. Jestem jednak wiecznym optymistą i nie uznaję istnienia słów nie i niemożliwe.

Dlatego też wierzę, że jeżeli ja jestem w stanie zawalczyć o te kilometry, to i Wy będziecie w stanie zawalczyć ze mną, wspierając tę akcję. Wszystkie pieniądze wpłacone na tę zrzutkę zostaną przelane na wybrane przeze mnie akcje charytatywne. Z każdej wpłaconej złotówki rozliczę się na publicznym profilu wyprawy na Facebooku.

Podróżuję bez smartfona i ekologicznie. Wytwarzam prawie zerową ilość dwutlenku węgla. Nie mam nawet kuchenki gazowej ani spalinowej. Nie oszukuję i nie biorę autobusów/pociągów, jeżeli istnieje bezpieczna możliwość przejazdu drogą lądową. Większości plastiku, który zużywam, nadaję drugie życie, wykorzystując go jako sztućce i talerze — z prawdziwych sztućców mam jedynie nóż i jedną metalową łyżkę.

Osoby zainteresowane śledzeniem dalszych losów wyprawy, zapraszam na stronę na Facebooku, która dobrze przybliża moją codzienną rzeczywistość. Po poradniki, finanse wyprawy, harmonogram, trasy i mapy, zapraszam na moją stronę internetową.

English below:

NOTE: All funds raised here are meant for charity and not my personal use. Individuals and/or companies interested in sponsoring the expedition and becoming an official partner, are asked to email me at [email protected]. I will be closing the partners list by mid-January 2021.

20 thousand kilometers (12,427 miles) - that's how much I need to cycle in order to get from Wroclaw, Poland to Cape Town in South Africa. I am on the road since October 2021. I've already cycled 4,024 km from Wroclaw to Athens, one fifth of the total distance (map below, exact stats available here).

I am travelling alone. I am travelling without a smartphone, like in the old days. I don't have access to internet and to navigation in real time. I sleep in my tent, in the wild or, if allowed, in public places. In big cities, I stay in hostels. I travel on a total daily budget of 7.5 EUR a day. I travel green. My CO2 emission is non-existent, I don't even have a cooker with me. Most of the plastic that I'm using is cleaned and later gets a second life, acting as cutlery, dishes, waterproof covers etc.

For an interactive expedition map, head here.

I've parked my bike in Athens for Christmas holidays. By the end of January, I will be back on the road. Next up is Turkey. Then I will head either by land (Iran, Iraq and so on) or by sea (through Cyprus) to Egypt. Egypt will be the entry point for my African adventure. From there it's very simple - I am cycling down south until finally I reach Cape Town.

Cycling through Africa will be difficult. Common challenges include cultural shock, heat, malaria, typhus, diarrhea, limited access to food and even more limited access to water. This will become my bread and butter. I am, however, an optimist, so I do not take no and impossible as an option. If others do it, I can also do it.

I fight for each and single kilometer, and I believe the same can be applied to this fundraiser. If every person commits at least 1 euro, 1 pound or whatever other currency you're using, we shall arrive at a total that will allow us to make a meaningful contribution to the world. Let's make this expedition more than just my personal exploration.

All funds raised here will be publicly accounted for on the public Facebook profile of the expedition. I will transfer those funds to charities or initiatives chosen by myself.

Anyone interested in following the journey is welcome to join the adventure on Facebook and soon on Instagram. For how-to content, finances of the expedition, gear list, routes and much more, head to my website. If you have any questions or doubts, please reach out to me - I am more than happy to speak to you.

Thank you for the support!