Rak zabija Lunę - wyścig z czasem o życie chorej suni z łańcucha
Rak zabija Lunę - wyścig z czasem o życie chorej suni z łańcucha
Nasi użytkownicy założyli 1 226 962 zrzutki i zebrali 1 350 351 106 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Bardzo, bardzo prosimy o pomoc! 🙏Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Historia Luny zaczyna się tradycyjnie jak historia wszystkich psiaków, które trafiły pod naszą opiekę (znajdziecie nas na facebook.com/dolnoslaskastraz). Otrzymałam zgłoszenie od znajomej, że jej kolega znalazł sunię błąkającą się po ulicy z kolczatką i kawałkami łańcucha. Wiadome było, że zerwała się ze swojego więzienia i nie może tam wrócić. Wiedzieliśmy też, że nie może trafić do schroniska, bo tam szybko zostanie oddana pseudowłaścicielowi, jeśli tylko się zgłosi, i znowu trafi na łańcuch w kolczatce... wszystkie inne organizacje są zapchane aż pod sam dach...
Na początku byliśmy sceptyczni przed przyjmowaniem nowego psa - nie mamy miejsca, że środkami słabo. Ale kiedy zobaczyliśmy, w jakim stanie jest Luna - rany na łapach, ślady po kolczatce, brzuch z guzami, nie mogliśmy odmówić. Na szczęście dzięki pomocy pani Moniki udało się tymczasowo umieścić u niej suczkę.
Pierwsza wizyta u lekarza weterynarii niestety potwierdziła nasze najgorsze obawy - guzy listwy mlecznej. Takie guzy niestety najczęściej są złośliwe, chociaż mamy nadzieję, że stanie się cud... Jeśli nie ma jeszcze przerzutów, musimy działać szybko - potrzebne są 2 operacje (usunięcie guzów i jednej połowy listwy w pierwszej oraz usunięcie drugiej połowy listwy i sterylizacja w drugiej operacji) oraz badanie histopatologiczne wyciętych guzów. Czujemy presję, czujemy jakbyśmy brali udział w wyścigu z czasem... Lunkę trzeba jak najszybciej operować.
Niestety, nie mamy na ten cel środków finansowych... wszystko pochłaniają hoteliki, w których przebywają nasze większe psy. W pierwszym roku działalności przez nasze ręce przeszło 130 zwierząt, najbardziej schorowane zostały pod naszą opieką, faktura goni fakturę, na pomoc czeka też Bobi...
Na podobne leczenie rasowych psiaków udało się uzbierać, ale zbiórka Luny idzie słabo. Czy to dlatego, że jest kundelkiem? Nawet nie chcemy w to wierzyć, ale... 💔
Postanowiliśmy, że spróbujemy i poprosimy Was o wsparcie. Nic nie tracimy - a mośemy uratować życie Lunie. Jeśli starczy pieniędzy, to chcemy również zabrać stamtąd drugiego psa. Nie chcemy, żeby umarł na łańcuchu w kolczatce na mrozie, chcemy żeby dostał szansę tak, jak Lunka.
Wypis wizyty, zdjęcia guzów, zdjęcia Lunki oraz filmik, na którym jest również drugi pies, znajdziecie pod linkiem, w którym jest również zrzutka. Chętnie odpowiemy też na wszystkie pytania.
Prosimy, bardzo prosimy o pomoc!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dziękuję że walczycie o te zwierzęta!
Będziemy to robić, póki starczy nam sił. Dziękujemy! ❤
Trzymaj się kochana ❤️
Przekażemy Lunce 💚