Wydaj z nami książkę Henryka Wujca
Wydaj z nami książkę Henryka Wujca
Nasi użytkownicy założyli 1 226 845 zrzutek i zebrali 1 350 059 745 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Pierwszy etap zbiórki za nami! W ciągu 4 dni (!) zebraliśmy 20.000 zł. Dziękuję Wam z całego serca za dotychczasowe wpłaty! Dla mnie to wspaniałe potwierdzenie jak bardzo potrzebna jest nam bliskość i myśl Henryka Wujca. Jeśli zbierzemy więcej - wydrukujemy więcej egzemplarzy i będziemy mogli upowszechnić doświadczenia i przesłanie Henryka w wiejskich bibliotekach w całej Polsce. Do końca zrzutki zostało jeszcze 40 dni. Proszę, kontynuujcie upowszechnianie zrzutki!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
"Uważam, że politykiem jest każdy z nas, zgodnie z powiedzeniem, że jeśli się nie zajmiesz polityką, to polityka zajmie się tobą. Teraz nasz los od nas zależy, nie od Moskwy, nie od obcej władzy, tylko od nas".
Henryk Wujec
Co chcemy zrobić?
Chcemy wydać felietony i wiersze (tak!) Henryka Wujca. Uważamy, że w dzisiejszym dość cynicznym i indywidualistycznym świecie, myśl Henryka Wujca jest jak… ciepłe kakao – najpierw koi, a potem daje energię do pozytywnego działania.
Henryk Wujec zmarł w sierpniu tego roku, ale jego myśl, jego dorobek żyją. Działa i pracuje wiele, wiele osób, które zainspirował.
Felietony i wiersze to nieznany dotychczas szerokiemu gronu odbiorców zbiór przemyśleń, inspiracji, obserwacji. Chcemy, żeby więcej osób myślało o Henryku Wujcu nie tylko jako o działaczu opozycji, działaczu społecznym, polityku, ale także poznało Henryka – czułego obserwatora, poszukującego myśliciela, urodzonego gawędziarza.
Wydanie tej książki pozwoli nam nie tylko ocalić od zapomnienia Henrykowe bezcenne nauki, ale także wzmocnić kolejne osoby jego mądrością i wrażliwością.
Ta książka to poradnik jak żyć, jakich wartości się trzymać, zwłaszcza w dzisiejszej, trudnej rzeczywistości. To przewodnik – po lekturach, które Go fascynowały i po miejscach, które odwiedzał. To podręcznik historii najnowszej, której był aktywnym uczestnikiem. To przejmujący pamiętnik ze wspomnień dzieciństwa i przeżywania Ewangelii.
W felietonach fascynacja nauką przenika się z głęboką wiarą. Ewangelia jest drogowskazem.
Henryk nie każe nam podzielać swoich fascynacji – zawsze jest otwarty na rozmowę. Ale pisze też o wartościach niepodlegających dla Niego dyskusji, takich jak: uczciwość; solidarność; szacunek dla innych wiar i kultur; odpowiedzialność za rodzinę i za ojczyznę, tę małą, najbliższą i tę przez duże P. Dużo miejsca poświęca budowaniu mostów miedzy narodami, dużo pisze o konieczności wybaczania i pojednania, przestrzega przed niszczącą siłą nacjonalizmu.
Za zrzutkę odpowiada Teresa Ogrodzińska:
Z Ludką i Heniem Wujcami przyjaźnię się od 42. lat, Henryk był moim szefem w Ogólnopolskim Biurze Wyborczego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” oraz w Obywatelskim Klubie Parlamentarnym „Solidarność”. Współtworzyłam Polską Fundację Dzieci i Młodzieży oraz Fundację Rozwoju Dzieci im. J. A. Komeńskiego, w której pracuję do dzisiaj.
Miałam szczęście pracować z Heniem nad przygotowaniem książki do druku – to był niezwykły czas – z trudem cudem wykrojony z Jego niewiarygodnie zapełnionego terminarza spotkań, rozmów, podróży i… choroby. Henrykowi bardzo zależało na wydaniu felietonów – do ostatnich chwil ustalaliśmy szczegóły – zakończenie „Każdy jest politykiem”, które dla mnie jest przesłaniem, napisał w czerwcu 2020 roku…
Ile potrzebujemy i na co zbieramy?
Minimalna kwota, która umożliwi wydanie książki to 20.000 zł. Pieniądze ze zrzutki przeznaczone zostaną na:
· redakcję i korektę tekstu
· skład i łamanie
· projekt graficzny
· zdjęcia
· druk (twarda okładka, 2000 egzemplarzy)
Jeśli zbierzemy więcej, to dodatkowe środki – w porozumieniu ze spadkobiercami praw autorskich – przeznaczymy na:
· druk większej liczby egzemplarzy, by książka trafiła do wiejskich bibliotek;
· Fundusz Obywatelski im. Henryka Wujca, który wspiera obywatelskie inicjatywy na rzecz ochrony praw i wolności, pokoju społecznego i tworzenia dialogu w Polsce.
Jak podziękujemy darczyńcom?
Osoby, które wesprą zrzutkę kwotą od 500 złotych - i wyrażą taką chęć - zostaną wymienione na oddzielnej stronie w książce, otrzymają 3 darmowe egzemplarze oraz podziękowanie.
Fragmenty felietonów
BIŁGORAJ
jesień 2009
(…) Dużo później zrozumiałem, że na wsi nauczyłem się rzeczy ważnych, które przydały mi się na całe życie.
Pierwsze, to solidarności z podobnie żyjącymi biednymi ludźmi: stanowimy jedną rodzinę wiejską i powinniśmy sobie pomagać, a dziecko powinno służyć pomocą potrzebującym, nie tylko w rodzinie – taka była niekwestionowana zasada wzajemnej służebności. Zupełnie jakbyśmy czytali listy św. Pawła i stosowali je w praktyce: „Jedni drugich brzemiona noście” (Gal6,2).
Drugie, to naturalny obowiązek wdzięczności, wzajemności. Za otrzymane dobro powinienem się odwdzięczyć, nieważne czy ktoś to zrobił w ramach swojej pracy, czy po prostu pomógł. Taki wewnętrzny obowiązek wdzięczności ciążył na mnie przez całe studia: „jak ja potem odpracuję to, że udało mi się pójść na studia?”. Był to jeden z zasadniczych motywów mojego uczestnictwa w akcji pomocy robotnikom ursuskim, wyrzuconym z pracy i prześladowanym po strajku w roku 1976. Jeżdżąc z pomocą do nich czułem, że spłacam dług, który zaciągnąłem u podobnie biednych społeczności, idąc na studia. To nie było przeze mnie wykoncypowane, to siedziało w środku, jako rezultat naturalnego wiejskiego wychowania. Wdzięczny jestem swoim rodzicom, swoim sąsiadom, współmieszkańcom z mojej wsi za przekazanie tych cennych wartości.
KULTURA – CHŁOPSKI ROMANTYZM
zima/wiosna 2011
fragment polemiki z artykułem Bartłomieja Sienkiewicza „Pochwała wiejskiego rozsądku”
(…) Zgadzam się z główną tezą Sienkiewicza. Wiem, że żyjąc w chłopskiej rodzinie, w typowej polskiej wsi, nasiąkałem postawą i filozofią chłopską, owym trzymaniem się ziemi, potrzebą konkretu, realizmem i wyrachowaniem. Ale jednak chłopem nie zostałem, nie wstąpiłem także do ZSL-u, PSL-u lub PZPR-u chociaż tak nakazywałby mi realizm i życiowe wyrachowanie, jak napisał w swoim artykule Sienkiewicz: „..w końcu mieli ten swój nowy wyśniony świat: klitki w blokach, samochód i dzieci w miejskim środowisku”.
Czyżby zawiódł mnie mój chłopski zdrowy rozsądek!? Dlaczego? Myślę, że złożyły się na to trzy czynniki:
- Pierwszy to wyniesiona ze wsi wiara, trudna, poszukująca, niekonsekwentna, ale żywa. I z tej wiary wynikająca potrzeba poszukiwania wartości.
- Drugi to dziesiątki przeczytanych książek, z których wielu nie rozumiałem, ale dzięki tym lekturom kształtowałem powoli swoje własne zdanie. To także bardzo ważna chłopska cecha, samodzielność, niezależność, nieufność, upór.
- I trzeci. Oprócz pokory, przyczajenia i wyrachowania w chłopskiej filozofii tkwi zarzewie buntu: przeciw niesprawiedliwości, przeciwko narzucanym siłą rygorom, dawniej „pańskim”, a potem państwowym, dlatego oszukiwaliśmy socjalistyczne państwo tam, gdzie się dało. Podstawową przyczyną tego tlącego się zarzewia buntu jest, według mnie, głęboko skrywane, ale obecne wśród zwykłych chłopów i robotników (poznawałem to później) poczucie godności.
O ten element chciałbym uzupełnić Sienkiewiczowską diagnozę tworzenia się współczesnego polskiego narodu.
Trzymanie się ziemi – tak!
Nieporywanie się z motyką na słońce – tak!
Samodzielność, poleganie na własnej pracy- tak!
Ale jednak także twarde chłopskie „ja”, poczucie swojej godności. To był ważny element tworzenia się nowoczesnego trzeźwo myślącego narodu. (…)
A więc jednak coś z romantyzmu, powiedzmy: chłopskiego skalkulowanego romantyzmu! (…)
KSIĘGI BIŁGORAJSKIE – STRONY LUBELSKIE
wiosna 2015
(…) Tata zabiera mnie do domu na wieś, następuje dłuższa przerwa w moich kontaktach z Lublinem, ale zawsze na Święta Bożego Narodzenia przyjeżdża spod Lublina ukochany dziadek Jakub (drugi mąż babci Marianny) i przywozi dla mnie i dla brata skórzane buciki własnej roboty. Skórzane buciki na wsi na zimę, nie zdajecie sobie sprawy co to za dar, można w nich wchodzić do wody, bo nie przemakają i można jeździć na podkówkach jak na łyżwach, kto to teraz potrafi? Tak rośnie mit Lublina, miasta z innego, lepszego świata. Gdy kiedyś kilkuletni pogniewałem się na rodziców, już nie pamiętam za jakie krzywdy, powiedziałem im, że nie chcę z nimi być, jadę do babci i dziadka pod Lublin. Ruszyłem na piechotę w drogę i nawet uszedłem ze sto metrów w kierunku Biłgoraja, potem mama zgarnęła mnie na szczęście z powrotem do domu, bo nie wiedziałbym co dalej robić. W któreś wakacje szkolne rodzice wysyłają nas z bratem do legendarnej Babci i Dziadka pod Lublin, abyśmy tam trochę pobyli. Już sama podróż wymagałaby oddzielnego opisu, dwoje małych dzieci podróżujących samotnie pociągiem w nieznane - dojechaliśmy! Dziadek Jakub, prócz tego, że gospodaruje na ziemi, jest wiejskim szewcem wysokiej klasy. W czasie pracy przy szewskim kopycie snuje przedziwne opowieści (Jakubowe!) całkowicie z Singerowskiego klimatu, gdy czytałem później Singera, wcale się temu nie dziwiłem, bo znałem wszystko od dziadka. Przed wojną dziadek handlował z Żydami obuwiem i skórami, robił z nimi rozliczne interesy. Od dziadka pierwszy raz słyszałem o Żydach, raczej pozytywnie, chociaż baśniowo - mitycznie, może dlatego nie rozumiałem potem antysemitów.
Z babcią jeździmy furką do Lublina, babcia sprzedaje mleko i inne produkty na Tatarach i Kalinowszczyźnie, poznajemy biedne lubelskie przedmieścia. Babcia zabiera mnie do Majdanka, abym zobaczył miejsce swojego pobytu w czasie niemieckiej okupacji. Stoją drewniane baraki, dużo ich, a w nich mnóstwo leżących butów, ubrań, ludzkich włosów. (…)
KAŻDY JEST POLITYKIEM
lato 2020
Uważam, że politykiem jest każdy z nas, zgodnie z powiedzeniem, że jeśli się nie zajmiesz polityką, to polityka zajmie się tobą. Teraz nasz los od nas zależy, nie od Moskwy, nie od obcej władzy, tylko od nas. Nie powiedziałbym też, że to co obecnie dzieje się w polityce, to jest jedynie zepsucie obyczajów, że ta polityka jest tylko przykładem zgorszenia. Tak nie można powiedzieć, bo jeżeli człowiek jest osobą dorosłą, to jest odpowiedzialny za siebie, za swoją rodzinę, za swoje miasteczko. Ma poczucie, że na jego kwalifikacje złożyli się inni ciężką pracą. Wobec tego jeśli ma poczucie moralne, to powinien też służyć pomocą i odwdzięczyć się innym.
Jeśli ktoś chce działać publicznie, powinien mieć postawę służby. Nie po to idzie się do polityki, żeby osiągnąć „stołek” tylko służyć, a przy okazji, jeżeli ludzie dojdą do wniosku, że on to robi dobrze, to i ten „stołek” mu dadzą. Polityk, który myśli inaczej, przegrywa całą swoją grę. Jego cel to odpowiedzialność za przyszłość świata, kraju, czy miasta. Każdy odpowiedzialny człowiek powinien tak myśleć. Jeśli gdzieś jest korupcja, to trzeba to zmienić i ukrócić np.: napisać artykuł do gazety, podczas wyborów samorządowych wybrać osobę wiarygodną. Nie taką, która w wielkich słowach opowiada jedno, a robi co innego.
Ważne są działania i czyny, a nie słowa. Polityka jest niesamowicie ważna. To odpowiedzialne działanie każdego dorosłego człowieka, który myśli o przyszłości kraju i swojego otoczenia, swojej rodziny, dzieci, które zechcą żyć w tym kraju.
Tak myślałem 25 lat temu i to się sprawdziło. Z tego punkt widzenia każdy jest politykiem, nawet jeśli udaje, że to jego nie dotyczy, nawet jeśli w czambuł potępia tych polityków. Jeśli nie idzie do wyborów, to też jest politykiem, bo pozwala innym decydować za siebie. To wymaga czasu, wiedzy, ale ja uważam, że po to człowiek jest na ziemi, żeby ją kształtować. Nawet w Biblii Pan Bóg nakazał to człowiekowi.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 1
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
500 zł
Kupione 3 z 3
Dziękujemy, Tereso! Godna i świetna inicjatywa. Będziemy czekać na tę książkę. Wdzięczni jesteśmy światu za takich ludzi jak On i Ludwika.
Malina, Przemko
Malino, Przemku, dzięi za wpłate i za ciepłe słowa! Serdeczności! Teresa
Czy można bedzie książkę otrzymać?? Może być w PDF, choć wolałbym w papierze... Dużo Henrykowi zawdzięczam, co opisałem na moim blogu https://jacekwarda.blogspot.com/2020/08/henryk-wujec-i-program-columbus.html
Osoby, które wpłacą od 500 złotych otrzymają 3 darmowe egzemplarze. Książkę będzie można kupić w księgarniach.