Do założenia zrzutki namówił mnie mój syn Rafał, który od półtorej roku walczy z ciężką chorobą. Prosi o wsparcie, ponieważ chciałby przeprowadzić sam jakąś akcję dzięki której mógłby choć na chwilę zapomnieć o przeciwnościach losu.

Mam na imię Rafał, w maju ukończyłem 15 lat. Moją pasją od dziecka była piłka nożna. Treningi rozpocząłem kiedy miałem 8 lat i przez następne sześć podnosiłem swoje umiejętności. W lutym 2018 roku razem z kolegami z drużyny mieliśmy jechać na nasz kolejny obóz sportowy, tym razem zimowy. Niestety na kilka dni przed jego rozpoczęciem trafiłem niespodziewanie do szpitala. Okazało się ,że ja do tej pory okaz zdrowia będę musiał poddać się operacji wycięcia guza znajdującego się w mojej głowie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem jak bardzo zmieni się moje dotychczasowe życie. Po operacji okazało się, że z uwagi na typ guza muszę przejść bardzo długi okres leczenia na oddziale onkologicznym. Szkołę musieli mi zastąpić nauczyciele na zajęciach indywidualnych a kolegów i koleżanki z klasy i klubu pacjenci ze szpitala. Trwało to blisko półtorej roku. W tym czasie skończyłem siódmą i ósmą klasę. Dzień za dniem walczyłem o powrót do zdrowia i chociaż bywało ciężko nie poddawałem się. W kwietniu tego roku zakończyłem leczenie. Jak się okazało nie na długo. Guz odrósł i pod koniec czerwca przeszedłem drugą operację. Tym razem choroba osłabiła moją prawą rękę i nogę, mam problem z wypowiedzeniem swoich myśli i cały czas jestem w szpitalu przechodząc kolejną chemioterapię. Staram się być silny, chociaż wcale nie jest to łatwe. Na szczęście mam przy sobie najbliższych, którzy dają mi wsparcie. Regularnie ćwiczę i rehabilituję się, ostatnio udało mi się przejść prawie cały szpitalny korytarz. Nie poddaję się, w końcu mam duszę sportowca i walczę z całych sił. Przez ostatni miesiąc leżąc na szpitalnym łóżku miałem dużo czasu na przemyślenia i przeglądając internet wpadłem na pomysł, ze moglibyście mi pomóc.