Widzisz te zdjęcia? To codzienność wiejskich kotów.

Nikt ich nie zauważa.

Nikt nie leczy.

Nikt nie kastruję.

Zabrałam już z tamtąd 36 kotów, głównie kociąt, ale dorosłe też.

Leczę, kastruję, szukam domów.

Mnóstwo kociaków czeka jeszcze na zabranie, za każdym razem musimy wybierać który otrzyma szansę na życie, a który musi poczekać, jeśli dożyje.

To jest błędne koło, to nie może dłużej trwać!

Tam ciągle umierają kocięta.

Zbieramy na kastrację wiejskich kotów, aby maluchy przestały umierać w męczarniach, z głodu, pod samochodami z powodu zjadających je pasożytów.

Tylko kastracja może zamknąć to błędne koło.

Ja przyjmę jeszcze kilka kotów, a koleżanka na miejscu zajmie się kastracją, będzie trzymać po zabiegach.

Kazďa złotówka to nienarodzone kocie dziecko, które nie umrze w męczarniach.

Zrzutka na kastrację, leczenie, utrzymanie kotów z Ornety i okolicznych wsi. 

Czym więcej zbierzemy tym więcej kotów będzie wykastrowanych.