ZBIERAMY NA LECZENIE DŻEKIEGO

Psiak został potrącony w niedzielę około godziny 20:30 na ulicy Spacerowej w Gdańsku.

Widzieliśmy zdarzenie, jednak nie wiemy które auto go potrąciło. Była burza, padał bardzo intensywny deszcz i było ciemno. Psiak po potrąceniu uciekł do lasu.

W całej akcji zaangażowali się wspaniali ludzie i wielkie brawa do Tomka i Kacpra, którzy dzielnie przeszukiwali chaszcze, żeby znaleźć rannego.

Przemoknięci wszyscy do suchej nitki w końcu dowieźliśmy go do Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej, gdzie natychmiast się nim zajęto.

Piesek ma złamaną żuchwę. Z najnowszych informacji wiem, że jego stan jest stabilny, jednak ma obite płuco i zbiera się tam niewielka ilość płynu. Czekamy, żeby zobaczyć czy będzie się to wchłaniało i wieczorem będzie oglądał jego chirurg, żeby zadecydować o terminie operacji. Ale najpierw stan pieska musi być stabilny.

Imię dostał już wczoraj, jak chłopcy wyjmowali go z krzaków. Dżekuś mimo bólu i szoku, pociesznie machał do nas wczoraj ogonkiem, więc mamy nadzieję, że wyjdzie z tego i będziemy mogli znaleźć mu cudny dom.

Nie wiemy co robił na odludziu w lesie. Ale na pewno nie jest to psiak, który wie jak zachować sie w dziczy.

Może się zgubił, może komuś przeszkadzał... chipu brak.

Oczywiście jak wszyscy co mają zwierzaki wiedzą, koszty szpitalne i leczenie teraz psiaka bedą naprawdę wysokie. Dzisiaj popołudniu otrzyma ze szpitala konkretna wycenę operacji, ale wczoraj otrzymałam wstępnie informacje, że będzie to koszt okolo 1500zł. Do tego każda doba w szpitalu to 330zł plus wszelkie rentgeny i inne badania.

Jeśli ktoś z Was może, to każda złotówka będzie bardzo pomocna.

Bedę pisała na bieżąco jak Dżeki się czuje i uaktualnię zdjęcia, jak tylko będziemy mogli go zobaczyć. Na teraz leży pod aparatura rurek, kroplówek i innych więc nie możemy do niego wejść.

Dziękuję

Marta

A to z wczorajszej wizyty - kolejne koszty będę znała wieczorem.