Na Leczenie Szpitalne Mystique
Na Leczenie Szpitalne Mystique
Our users created 1 227 009 fundraisers and raised 1 350 428 975 zł
What will you fundraise for today?
Updates6
-
Tydzień w domu nie mógł być bez problemów - tydzień bez weta to tydzień stracony 🥴 Mistyczna uszkadza nóżki na tyle dziwnie, że szykuję podgląd kamerą. Ciężkie życie wolnowybiegowego konia w boksie...
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Żaden właściciel konia nigdy nie chciałby i nie powinien przeżywać tego, co ja teraz...
W nocy z soboty na niedzielę (21/22.09) przyjechałyśmy do szpitala na Służewcu po przeleczeniu bardzo bólowej, traumatycznej kolki z wciąż pogarszającym się stanem. W szpitalu został stwierdzony krwotok do jamy brzusznej, objawy kolkowe, objawy neurologiczne, bardzo niski hematokryt i ogólny stan krytyczny konia. Przez pierwszą dobę odbywała się walka o zahamowanie krwawienia oraz transfuzja krwi z brzucha do żyły - przepompowano w ten sposób ostatecznie 29 litrów krwi. W międzyczasie walczono również z niedrożnością przewodu pokarmowego w tym refluxem.
W niedzielę popołudniu krwawienie do brzucha zaczęło powoli ustawać, Misti zaczęła dostawać bardzo powolutku małe dawki jedzenia.
Na ten moment stan jest stabilniejszy, krwawienie ustało, objawy kolkowe ustąpiły, stopniowo przyjmuje co 2 godziny małe dawki trawokulek/siana. Objawy neurologiczne lekko ustąpiły, jednak nadal są wyraźne. Następuje powolna poprawa, która daje jakąś nadzieję...
Misti to moje oczko w głowie, jesteśmy razem prawie 13 lat i chcę wierzyć w to, że długie lata wciąż przed nami. Miała ogromny udział w tym, gdzie teraz jestem w jeździectwie i w życiu. Jej zdrowie jest dla mnie najważniejsze, mimo kosztowności całej akcji ratunkowej - na ten moment koszty leczenia wynoszą niecałe 13 tys. zł i wciąż rosną...
Misti przez kilka lat uczyła adeptów jeździectwa - być może kogoś z Was wprowadziła w galop, skoki albo zabrała w pierwszy bezpieczny teren. Może to właśnie z nią uczyliście się delikatnej komunikacji między koniem a jeźdźcem lub pierwszy raz poczuliście jak to jest jeździć bez wędzidła. Może pamiętacie ją jeszcze z czasów "starego" życia, zanim była moja prywatna.
Proszenie o pomoc jest dla mnie bardzo trudne, jednak wiem jak wiele osób trzyma za nią kciuki, chce pomóc i kibicuje w procesie zdrowienia.
W zrzutce będę publikować aktualne rachunki ze szpitala i opisywać, co się dzieję.
Dalej bardzo proszę, poślijcie w naszą stronę dobre myśli i trzymajcie kciuki.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Bazarek
Licytacja nr 3 - Akwarela A4
Książka
Trzymam kciuki