id: bxwz2c

"Dajmy motor, a nie rybę"

"Dajmy motor, a nie rybę"

Our users created 1 227 163 fundraisers and raised 1 350 822 795 zł

What will you fundraise for today?

Description

Będąc na wyjeździe w Kenii- poznałem młodego chłopaka, z którym się zakolegowałem. W miarę upływu czasu, poznając się bliżej – dowiadywałem się coraz więcej na temat Jego życia i nie będę oryginalnym mówiąc, że poruszyła mnie Jego historia. Z racji tego, że sam w swoim życiu dostałem szansę na rozwój - postanowiłem móc podarować ją i innym. Chciałbym mu pomóc- tak po prostu.


Od kilku lat obracam się w środowisku pomocy humanitarnej. Sam miałem też okazję wziąć udział w misji charytatywnej o charakterze żywieniowym. Jestem więc świadomy że mądra i etyczna pomoc wcale nie jest łatwa. Idąc tropem zasady „Daj wędkę, a nie rybę” postanowiłem spróbować dać motor! Ale od początku…


meb1a759de5a3f57.jpeg


Dula ma 25 lat i na co dzień pracuje jako animator w hotelu na wybrzeżu Kenii - w Diani Beach. Codziennie przepracowuje ok. 10-12 godzin zabawiając gości hotelowych. Śpiewa, tańczy, gra w siatkówkę – wydawałoby się praca marzenie. Owszem, ale jeśli tylko otrzymuje się za to pieniądze. Podczas rozmów, które z nim odbyłem dowiedziałem się, że Dula na godzinę zarabia 0 szylingów. I nie, nie popełniłem błędu – naprawdę nie otrzymuje On żadnej wypłaty, żadnej! Żyje tylko i wyłącznie z napiwków, które musi podzielić na 8-mio czasami 10-cio osobowy zespół animatorów. Pozostaje pytanie ile jest tych napiwków? Otóż jest to średnio 20$ dziennie (do podziału), a nawet mniej w związku z tym, że podczas pandemii COVID-19 w hotelach na wybrzeżu kenijskim jest bardzo niskie obłożenie. Jest więc źle…

Dula opiekuje się domem jako najstarszy z rodzeństwa (ma ich trojga) po stracie ojca. Pracuje w hotelu, co jest ogromnym szczęściem, ponieważ w dobie pandemii bardzo trudno znaleźć pracę w Kenii i na tę chwilę nie ma możliwości jej zmiany… Jednak chłopak chciałby móc zawalczyć o siebie i ma na to całkiem rozsądny plan, który mógłby się udać, gdyby nie oczywisty brak funduszy na start.

r77668d15b05241e.jpeg „Cześć nazywam się Abdallah Razik Omar, mam 25 lat. Pracuje jako animator w hotelu. Posiadam 4-letnie doświadczenie w tym kierunku. Wszystko było w porządku póki pandemia COVID-19 nie uderzyła w Świat, doprowadzając mnie do nędznego poziomu życia. Wszystko się tak szybko zmieniło. Musiałem przez to przebrnąć i myśleć jak wiązać koniec z końcem. Zostałem bez pieniędzy, żyje tylko z napiwków, które dostaje od gości. Dlatego wpadłem na pomysł na biznes. Ułożyłem nawet bardzo prosty biznesplan. W Kenii sytuacja wygląda tak, że dobrym pomysłem na własną działalność jest posiadanie motocyklu. Bycie Boda- Boda, czyli taksówkarzem to szansa na stały dochód. A stały dochód to opłacenie szkoły dla mojemu rodzeństwa i godne życie dla mnie. Mam nadzieję i wierzę, że zrzutka pomoże mi w realizacji tych planów. Z góry bardzo dziękuję”.


Biznes, o którym pisze Dula jak na polskie warunki nie jest wymagający – do jego realizacji, nie potrzeba niemal żadnych formalności, dokumentów do rejestracji firmy,  odpowiedniego wykształcenia czy kasy fiskalnej. Wystarczy mieć prawo jazdy (które Dula już ma), motor, kaski i znajomego mechanika.

 v3c5af598d80f0df.jpeg


Koszt całego planu to około 120 000 KES (szylingów kenijskich), co w przeliczeniu na PLN to około 4400 zł.

 

W koszty zbiórki wchodzi:

Motor – 110000 KES

2 kaski – 4000-6000 KES

Opłata za przelew WU – 9,90 zł

 

Czy plan ma szanse na powodzenie? Popyt jest spory - w Kenii niewiele osób posiada prywatne samochody, ponieważ są drogie, dlatego Kenijczycy często korzystają z lokalnej komunikacji busów lub Boda Boda – czyli motorowej taksówki, którą chciałby mieć Dula.


Zaangażowanie Duli również – wstępnie rozeznał się na rynku, za zarobione ciężko pieniądze zrobił prawo jazdy, nawiązał współpracę z mechanikami. Brakuje tylko jednego – wiadomo kasy!

y7c90155be026a54.jpeg

Postanowiłem więc utworzyć tę zbiórkę. Jestem świadomy, że być może nie każdy z Was zgadza się niesieniem pomocy dla Afryki. Pewnie zaraz pojawią się głosy, że u nas też są biedni ludzie, którym należy pomóc i zgadzam się z tym. Takich ludzi jest dużo i nie da się wesprzeć ich wszystkich, ale wyznaję stwierdzenie, że „ Choć nie da się zmienić całego świata, zmieniając życie jednej osoby na lepsze – zmieniamy Jej cały świat”. Każdy z nas może zaangażować się w pomoc na innym polu, innym ludziom, w innych częściach świata. Ja zdecydowałem na pomóc Duli – tak po prostu z sympatii – poczułem to, zaufałem i zadziałałem. Nie chcę pomagać tylko doraźnie (choć czasem do dalekosiężnego wsparcia potrzebna jest najpierw „ryba”, że nasz beneficjent nie umarł z głodu w czasie próby ich realizacji – więc tak, zdarza mi się przelać pieniądze po prostu, kupić jedzenie, czy wesprzeć lokalną gospodarkę). W tym przypadku chciałbym jednak móc podarować coś więcej – przysłowiową „wędkę”, a raczej motor, który zapewni temu młodemu chłopakowi stały dochód, a w konsekwencji poprawi Jego jakość życia.

 

Dajmy szansę. Kto wie, może w przyszłości Dula stanie się właścicielem całej sieci motorowej, której to MY będziemy zapalnikiem! Dziękuję bardzo za wpłaty w jego imieniu!

There is no description yet.

There is no description yet.

Location

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 29

 
Hidden data
0 zł
Returned
 
Emilia G.
0 zł
Returned
 
JMP
hidden
 
Daria M.
0 zł
Returned
 
L.D
0 zł
Returned
 
Oliw
0 zł
Returned
 
Martyna Janczura
0 zł
Returned
 
MartaSimon
0 zł
Returned
 
Zosia
0 zł
Returned
 
Hidden data
hidden
See more

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!