Witajcie!

Na co dzień mieszkamy w naszym domu z 14 kotami i 6 psami, ale pomieszkują też z nami zwierzaki "przed adopcyjne". Większość z nich ma już grubo ponad 12 lat i zaczęły się problemy zdrowotne.

Gienia przyjmuje codziennie leki na tarczycę, Leon ma chore nerki i musi oprócz leków dostawać karmę dla "nerkowców", Bogdan boryka się z niedowładem tylnych łapek, a Andrzej dotknięty jest hipoplazją móżdżku. Dzięki waszej pomocy i wsparciu, po 90 dniach leczenia, udało nam się wyleczyć Andrzeja z kociego fipu.

Dzisiaj największy problem mamy ze zdrowiem Bogdana (na zdjęciach). Pomimo podawanych leków przestał chodzić na tylnych łapkach. Robiliśmy mu rtg ale oprócz tego potrzebne jest mu badanie przewodnictwa nerwowego i prawdopodobnie tomografia. Potrzeba na to ok. 3000,- bez dojazdu (najbliżej 150km do specjalistycznego gabinetu). Sami nie mamy możliwości z finansowania leczenia.

Dlatego jesteśmy zmuszeni prosić Was o wsparcie. Każdy grosz pomoże nam w walce o zdrowie i lepsze życie naszych podopiecznych.

Dziękujemy za pomoc i życzliwość.

Pozdrawiamy.

Beata z Marcinem oraz Gienia, Agata, Kosta, Miłosz, Czarnota, Bonifac, Bogdan, Hollywood, Malina, Leon, Andrzejek, Gucio i Zbój oraz Ciuciunia, a także Mania, Sonia, Frida, Bobek, Jantar i Imbir.

P.S.

Reszta trzódki na szczęście (odpukać) ma się dobrze, ale i tak od czasu do czasu przyplącze się jakiś koci katar, choroby uszu, czy przyzębia i wizyta w gabinecie lekarskim jest nieunikniona, a to 25 km w jedną stronę.

No i kto ma zwierzaki w domu ten wie, że trzeba je regularnie odrobaczyć, odpchlić i chronić przed kleszczami, zapewnić czyste kuwety, piasek i pełną miskę.