id: c4yecp

Pomoc dla kociej rodzinki

Pomoc dla kociej rodzinki

Nasi użytkownicy założyli 1 226 828 zrzutek i zebrali 1 350 013 706 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Kotki są już po szczepieniu. Były bardzo dzielne w gabinecie weterynaryjnym.

    Hania i Frania są już zarezerwowane, a reszta kotków nadal czeka na cudowny dom i swojego ukochanego człowieka. Udostępniajcie proszę zrzutkę i zakochujcie się ❤️oondCIEDwhWVBUhV.jpgBuIWwFOSCzro0BgT.jpgOi0GWwL2lRSpqueK.jpgwnA0AgAuWmQbtlhR.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Cześć Ludzie,

Nazywamy się miot Ewusie. Jest nas 5 rodzeństwa, 3 dziewczynki: Hania, Frania, Zośka i 2 chłopaków: Charlie i Maniek. Nasza kocia mama była wolnożyjąca przez 8 lat. Sporo przeszła w swoim życiu. Urodziła nas w dziurze łączenia między jednym a drugim blokiem. Dbała o nas jak mogła, ale wiadomo to nie był taki prawdziwy dom gdzie rano wstajesz i dostajesz pyszne śniadanko, a wieczorem kładziesz się do ciepłego i miękkiego legowiska. To była walka o przetrwanie. Dokarmiali nas sąsiedzi, ale jednak nikt nie zainteresował się nami na poważne, aż do dnia, gdy pojawiła się ciocia Ewa.

cDbh5dmivjXE6Ivt.jpg

A teraz historia od początku:

Około 2 tygodnie temu dowiedziałam się, że pod balkonem w Łabędach mieszka kotka wraz 5 kociętami i ich mama, tak naprawdę nie wiadomo gdzie i sąsiedzi je dokarmiają. Okazało się, że kocia rodzinka mieszka w dziurze bloku w łączeniu między jednym a drugim blokiem. Od razu odezwałam się do mojej znajomej Basi kociary, która już wielokrotnie pomagała kotkom i bez niej akcja by się nie udała. Basia załatwiła dwie klatki łapki i postanowiłyśmy działać jak najszybciej. W końcu listopad, więc idzie zima. W między czasie skontaktowałam się z Fundacją Przygarnij i Pokochaj w Gliwicach, która otworzyła swoje serce na przygarnięcie kotków jeśli będą już złapane. Od czwartku 9.11 rozpoczęłyśmy akcje łapania kotków. Od samego rana 6:30 do późnych godzin wieczornych stałyśmy na warcie z termosem herbaty, kawy i z kanapką w ręku albo jedna albo druga, a czasem razem, bo raźniej. Czasem pomagali nam sąsiedzi, gdy byłyśmy już bardzo zmęczone i zerkali na klatki. Dopiero w sobotę 11.11 złapały się najpierw 3 kocięta, a zaraz po nich 1 kocię. W niedzielę 12.11 do klatki weszła mama z ostatnią trikolorką, ale niestety małą dosłownie odstrzeliło i złapała się tylko mama. Robiło się coraz zimniej, a my martwiłyśmy się, że mała nie przetrwa. Obie z Basią nie mogłyśmy spać spokojnie, myśląc o tym, że to małe kociątko jest samiutkie, a teraz już boi się wejść do klatki. W poniedziałek 13.11 nadal nic. Serce coraz bardziej bolało. We wtorek 14.11 trikolorka wyłoniła się z dziury bloku i była już bardzo zdesperowana. Miauczała i szukała pomocy, ale gdy wyciągałam do niej rękę uciekała. O godz. 14:00 musiałam wrócić do swoich obowiązków. Poprosiłam sąsiadów, siostrę i siostrzenicę, aby zaglądali co jakiś czas na klatkę, gdyby kocię się złapało. Odchodząc do domu spadło mi na buta białe piórko, a zaraz potem do dziury gdzie schowała się maleństwo wleciało drugie białe piórko. Jakby wszechświat chciał mi powiedzieć „możesz być spokojna, czuwamy nad nią i dzisiaj już będzie w domu z kocią rodzinka”. O 16:20 Basia wracała z pracy zrezygnowana myśląc, że zastanie klatkę pustą, a tu nagle jej oczom wyłoniła się trikolorka. W końcu się skusiła i weszła do klatki dla swojego dobra. Szczęście było ogromne! 🤍


Poniżej przedstawiam ich wcześniejszy "dom".

TZXNesfhFV7dpffo.jpgUxgrykzZ4hHsDFwc.jpg

Tak wyglądała akcja łapania kotków, która graniczyła z cudem.

NlibqZ7xI1tUWNoa.jpgROFsE6w9c6wKHr9j.jpgDgh5WG692VDScxTD.jpgfBE7q0xfXA9J5FKE.jpgNXIGfRWfN6gM9lhp.jpg

TqLh9OX0f9je1dVl.jpg

A to słynne piórko, które przyniosło szczęście! 🪶

TKas1otVF87thkOH.jpgAktualnie kotki znajdują się w domu tymczasowym w dwóch klatkach bytowych połączonych ze sobą. Nadal szukamy dla nich domu z pokojem, aby mogły się rozwijać, a w między czasie poszukać im domów stałych z dobrymi opiekunami.

7xr1pRSvM39lwxge.jpg1Krqe7hhAWC7ooQh.jpg

Utrzymanie kotków jest bardzo kosztowne. Karma, żwirek, opłaty weterynaryjne i kastracja mamy to ogromne koszty. Kotki Hania, Charlie, Zosia, Maniek i Frania oraz ich kocia mama proszą o datki.

ps. Wierzę, że piórko szczęścia nadal ma swoją moc i czuwa nad kocią rodzinką "Ewusie"! 🙏🏻

paytiNqG8Lx8A5Pm.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 21

 
Iwona Gola
20 zł
 
Sandra i Fifi
100 zł
 
Ewa
150 zł
 
Lady D
20 zł
 
Zbiórka od Basi i przyjaciół
425 zł
 
Krysia
100 zł
 
Ewita
30 zł
 
Ewa Bojda
50 zł
 
Olga i Ada w
20 zł
 
Tomek
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!