Termowizor dla chłopców z moich stron rodzinnych
Termowizor dla chłopców z moich stron rodzinnych
Nasi użytkownicy założyli 1 226 834 zrzutki i zebrali 1 350 024 343 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nie będę dziś dużo pisała: świętuję dziś urodziny. A myślę o tym, ile osób nie będzie już mogło urodzin świętować.
Bez wchodzenia w szczegóły: w ostatnich dniach wielu chłopców z naszego ukraińsko-polskiego Krzemieńca, rodzinnego miasta Juliusza Słowackiego - straciło życie broniąc kraju i reszty Europy. Ci, którzy przetrwali, musieli porzucić stanowiska zostawiając wszystko, co mają.
Tego zmienić nie jesteśmy w stanie. Możemy za to pomóc przeżyć - i zwyciężyć - pozostałym. Dostarczając im potrzebne rzeczy, sprzęt. Żeby mogli walczyć dalej, żeby byli. Żeby żyli.
By tak się stało, by uchronić ich życia - muszą widzieć wroga w nadchodzących ciemnościach jesieni i zimy. Umożliwia im to termowizor. Termowizor to taki sprzęt, dzięki któremu chłopcy mają szansę zobaczyć wroga, który nadchodzi w ciemności, pełznie w mroku po to, by ich zamordować. I go przed tym powstrzymać. Ocalić siebie, a przez to nas.
I właśnie na termowizor, który ocala życia, tych, którzy ocalają nas - zorganizowałam zrzutkę.
Znalazłam w promocji świetny termowizor za 1600 zł, i tyle zbieram. To bardzo mała cenę zabezpieczenia życia naszych chłopców z Krzemieńca, za ochronę nas samych tutaj w Polsce, zaczytywujących się w wieszczu z Krzemieńca, z którego poszli chłopcy bronić nas.
Chłopcy potwierdzili, że potrzebują ten termowizor, niemniej gdybym okazało się, że pilnej potrzebują czegoś innego - odpowiemy tą zrzutką na tę potrzebę.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!