Maria Nadzieja - Mała Wojowniczka. Walka trwa nadal. 

Za około pół roku zaczniemy drugi etap leczenia naszej córeczki Marysi. Mania urodziła się 12 stycznia 2022 roku w Rudzie Śląskiej. Od samego początku trwała walka o jej życie i zdrowie. Spędziła ponad trzy miesiące w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Przez prawie trzy miesiące zaintubowana w sedacji farmakologicznej. Na początku była konieczna operacja na sercu ratująca jej życie. Aby mogła z nami być i walczyć o pełnię zdrowia w lutym przeszła operację przetrwania przewodu Botalla oraz korekty atrezji zastawki pnia aorty płucnej. Po tygodniu konieczna poprawka u założenie bandingu. I ponad miesiąc walki o to by przeżyła. Udało się. Dzisiaj Mania jest z nami od początku kwietnia w domu. Czyni niesamowite postępy w rehabilitacji i powrocie do zdrowia. Na chwilę obecną funkcjonuje w domu bez wspomagania tlenowego chociaż nadal odżywiana jest sondą. Dzisiaj to nie to samo dziecko co jeszcze miesiąc temu… 

Niestety jeżeli chcemy aby była nadal z nami, aby żyła musi przejść operację całkowitej korekty AVSD oraz Tetralogii Fallota. Bez tego po prostu umrze. Jej serduszko nie wytrzyma obciążenia pracy kiedy Marysia zacznie rosnąć. Rozwijać się. Nabierać wagi. Być bardziej aktywna jak to każde dziecko. Sama operacja jest wykonywana w Polsce w ramach NFZ. Na to nie potrzebujemy pieniędzy. Pieniędzy potrzebujemy aby zacząć z nią jeździć na konsultacje do Katowic. Czeka nas ich kilka. Przy obecnych cenach paliwa jest to dla naszego budżetu znaczący wydatek. Koszt podróży w dwie strony to obecnie ponad 500 złotych. Nie licząc pobytów na miejscu. Noclegów i wyżywienia. A przecież non stop wydajemy pieniądze na leki, pampersy, specjalistyczne jedzenie dla Mani. Mania nie toleruje żadnego innego mleka z wyjątkiem Humany Expert HN. A nie dość, że to mleko jest trudno dostępne to jeszcze jest drogie. 

Zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w zbiórce pieniędzy w jednym celu. Chcemy być podczas operacji naszej córki obok niej w Katowicach. Chcemy mieć możliwość jak najczęstszego jej odwiedzania. Chcemy aby przynajmniej Mama była przy niej kiedy ja będę musiał wrócić do pracy. A wiąże się to z opłaceniem noclegów, wyżywienia i całokształtu pobytu. 

Po operacji czeka nas dalszy ciąg rehabilitacji. Chcemy się na to przygotować. Musimy być przygotowani na to finansowo. Staramy się wszystkie koszty związane z leczeniem Marysi ponosić sami wiedząc, że w Polsce jest tysiące dzieci, które bardziej potrzebują Waszej pomocy i Waszego wsparcia finansowego. Ale prosimy Was abyście, jeżeli tylko będziecie wstanie nam pomóc wsparli nas chociaż złotówką. Każda zostanie wydana na potrzeby Marii. 

Dziękujemy 

Rodzice Marii Nadziei 

Dagmara i Przemek Chodziakiewicz