Pana Marka poznałem w zeszłym tygodniu. Starszy samotny człowiek, który bardzo kocha zwierzęta. Tak naprawdę sześć psów jakie posiada, to jedyne bliskie mu stworzenia.

Marek dba o nie najlepiej jak potrafi. Żyje że skromnej emerytury, z której utrzymuje również swoich czworonożnych przyjaciół. 

Zawsze na pierwszym miejscu są psy, a dopiero później on sam. Zanim kupi cokolwiek sobie do jedzenia musi być pewien, że wystarczy mu na karmę dla zwierzaków. Do lumpeksów chodzi tylko po to, żeby kupować koce i kołdry dla nich. Krótko mówiąc pan Marek traktuje swoje psy jak przyjaciół. Żyje skromnie tylko po to, żeby im nic nie brakowało.

W życiu pana Marka pojawił się problem. Ktoś chce pozbawić go jego zwierzaków. Powód jest dość błahy. Chodzi o ogrodzenie. To które jest obecnie ma już swoje lata i jest strasznie połatane. Stwarza to okazję pieskom, żeby wybiegały na niekontrolowane spacery. Posesja Marka jest w centrum miasta i niestety nie wszystkim sąsiadom to się podoba. Jedno zgłoszenie, drugie, jakaś interwencja i stało się całkiem realne, że przyjaciele pana Marka będą musiały trafić do schroniska.

Ani dla nich, ani tym bardziej dla niego nie jest to dobre rozwiązanie. Tęsnkota może doprowadzić do tragedii obydwie strony.

Zwracam się więc do Was z prośbą. Materiał żeby ogrodzić miejsce dla psiaków zamknie się w granicach tysiąca złotych. Trochę siatki i kilka słupków. Nie jest to kosmiczna suma, a sprawi, że Marek będzie mógł dalej żyć ze swoimi przyjaciółmi 🐕