Cześć!

Mam na imię Reksio i przyszedłem Was prosić o pomoc.

Moja historia nie jest wyjątkowa, ale chyba smutna, bo tak słyszałem, że o mnie mówili.

Długi czas mieszkałem w schronisku, a potem pojawiła się taka miła Pani i mnie zabrała. Zamieszkałem u starszych państwa, którzy się bardzo mną opiekowali. Tylko mnie nikt nie nauczył manier, tego, że powinienem się słuchać, że nie mogę podgryzać za nogę, rękę, jak się zdenerwuję, że nie mogę siusiać gdzie popadnie, no i że przede wszystkim nie mogę uciekać w siną dal.

Ja naprawdę lubię się bawić, kocham człowieka, mam mnóstwo energii a moje ulubione zabawki to patyk i kamień, uwielbiam spacery i rzadko kiedy brakuje mi sił.

Niestety Państwo, którzy się mną opiekowali, czują się coraz gorzej i chyba nie dają już rady za mną nadążyć. Zapomina się im zamknąć furtkę, albo boją się mnie, jak podgryzam. Strasznie się tym stresowałem i próbowałem być grzeczny, ale chyba muszę iść do szkoły i nauczyć sie manier.

Dlatego miła Pani przyjechała jeszcze raz po mnie i znalazła mi miejsce w cudownej Oazie Spokoju Zielona Mila. Trafiłem do hoteliku, gdzie mogę się nauczyć jak być grzecznym i mądrym psem.

Tylko no wiecie, muszę za niego zapłacić. Proszę pomóżcie, bo dla mnie to szansa, żeby znaleźć wspaniały kochający dom...

Reksio

________________________________________________________________________________

Kochani,

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie zbiórki Reksia. To pies schroniskowy, który ma problemy behawioralne. Moi cudowni rodzice, którzy całe życie ratowali zwierzęta, niestety nie podołali opiece nad nim, szczególnie że zdrowie się im posypało. Rozumiemy, że pies to obowiązek, ale problemy behawioralne (gryzienie) przerosło nawet nas, a w międzyczasie pogorszyło się zdrowie taty.

Nie wyobrażałam sobie, żeby Reksio miał trafić z powrotem do schroniska, bo to naprawdę cudowny pies. Szukałam dla niego pomocy. Fantastyczna fundacja zgodziła nam się pomóc i znalazła dla niego hotelik, gdzie pracują z nim behawioryści. Musimy pokryć koszty miesięczne hoteliku, które przerastają możliwości finansowe moich rodziców (ich emerytury nie pozwalają na zbyt wiele). Proszę was o pomoc, bo ta historia to dramat ludzi i psa. Szczególnie że moi rodzice bardzo tę sytuację przeżyli, bo byli z nim mocno związani, ale jednocześnie wykończeni sytuacją.

Zbiórka pozwoli pokryć koszty szkolenia, zakwaterowania, wyżywienia na kilka miesięcy. Dzięki pracy behawiorystów uda się wyeliminować niewłaściwe zachowania i mam nadzieję dzięki temu uda się dla Reksia znaleźć kochający stały dom.

Dziękuję za każdą wpłaconą złotówkę

Agnieszka