Edit. 15 listopada - problemy żołądkowo-jelitowe opanowane. Kupa jest prawidłowa, brak wymioty, Pyza ma apetyt i czuje się dobrze :)

Łączne koszty leczenia za ostatnie dni to 710+140+110+110 = 1070 zł...

Edit. 10 listopada -

Edit. 26 października - łączne koszty weterynaryjne to już 610 zł!

Na zbiórce mamy całe 70 zł... Czyli DO ZAPŁATY zostało jeszcze 540 zł

Czy możemy liczyć na Wasze wsparcie? Czy możemy dalej pomagać kotce czy będziemy musiały przestać? Bez wpłat mamy na ten moment tylko dług.

Edit. 17 października - po wizycie u weterynarza

Kocica ma około 3 lata. Nie jest w ciąży, a co więcej, jest już wykastrowana. Niestety nikt nie odpowiedział na ogłoszenia o znalezieniu jej, właściciel się nie zgłosił.

W lecznicy wykonano RTG, który wykazał zwyrodnienie w okolicach stawów kolanowych oraz spłycenie panewek biodrowych. Testy FIV i FeLV negatywne. Kocica ma ropne zapalenie przyzębia - wyczyszczono jej zęby i jeden ząb został usunięty.

Weterynarz wycenił wszystko na 430 zł.

Mamy już dla kotki dom tymczasowy. Trzeba będzie jeszcze kupić karmę i żwirek.

Bardzo prosimy o wpłaty

Kotka znaleziona na ulicy w Zakopanem. Oswojona ale wyraźnie ranna - ma zwichniętą łapkę. Jest też duże prawdopodobieństwo że może być w ciąży :( a na Podhalu mamy już mroźne noce...

Została zabezpieczona i w ciągu dwóch najbliższych dni trafi do lecznicy weterynaryjnej.

Zbieramy środki na koszty weterynaryjne - badania, leczenie łapy, odrobaczanie, szczepienia, testy na choroby zakaźne, pobyt w lecznicy, ewentualną kastrację.

Bardzo prosimy o pomoc!