id: zsxuj2

Rehabilitacja Michała

Rehabilitacja Michała

Nasi użytkownicy założyli 1 226 742 zrzutki i zebrali 1 349 779 362 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • MOI DRODZY, NAJWSPANIALSI LUDZIE NA ŚWIECIE...

    👦🏻🧒👧🏼🧑👶👱👨🧔‍♂️🧔‍♀️🧔🧓👵👴🧑‍🦲🌍💚‼️‼️


    Zajmę wam chwilę tu na Facebooku i na „Zrzutce”, zostańcie proszę🙏


    Po czterech i pół miesiącach, od momentu, który zatrząsnął🌪 moim życiem, czas na pewne informacje, podsumowania📈📊, fakty, wdzięczność. Międzyczasie, starałem się dawać znać w mediach społecznościowych, ale przecież z wieloma z was, nawet nigdy się nie poznałem, w wirtualnym świecie💻 również. Mimo to, Wy i tak pomogliście mi w mojej drodze do zdrowia, za co będę wam wdzięczny do końca swojego życia🙌. Dzięki waszemu wsparciu, dziś jestem znacznie bliżej drugiego końca tęczy🌈, gdzie widnieje wielki kolorowy napis:


    ✨️"STACJA KOŃCOWA - PEŁNIA ZDROWA - PEŁNIA SZCZĘŚCIA"✨️


    Trochę faktów i spostrzeżeń:


    ✅️LOS, BÓG, CZAS, SZCZĘŚLIWY ZBIEG OKOLICZNOŚCI❓️


    Wszystko to zagrało w jednym czasie... Wszystko to chroniło mnie prawdopodobnie przed stałym kalectwem. 19 maja rano, zdążyłem samodzielnie zadzwonić po karetkę, która przyjechała dosłownie w chwilę. Bardzo szybko znalazłem się na SOR, w którym zdiagnozowano mnie i zadziałano bardzo szybko, zgodnie ze sztuką. Podjęto decyzję o wezwaniu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, aby móc jak najszybciej przetransportować mnie do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu w którym absolutnie znacząco, wzrastały moje "szanse". Było wolne miejsce, była dobra pogoda do lotu. Dolnośląski Szpital Specjalistyczny im. T. Marciniaka, wydał zgodę na przyjęcie. Przez następne 3 dni, przez oczy przeleciało mi całe moje życie. Nigdy się tak nie bałem, a kilka okoliczności sprawiło, że przerażony myślałem: "Już nigdy nie będzie tak samo, a ja w dużej mierze przewaliłem swoje życie". Rzeczywistość z kolejnymi dniami okazała się dużo bardziej łaskawa, a ja dostałem szansę, na to drugie, lepsze życie... Na zawsze o tym będę pamiętał. Jeśli choćby przez chwilę o tym zapomnę, to sięgnę pamięcią do tego czego wówczas się nauczyłem... POKORY....

    To jedna z ważniejszych rzeczy w naszym życiu.


    FAKTY


    ✅️TĘTNICE🫀


        Obie rozwarstwione tętnice szyjne, z których jedna była całkowicie niedrożna, a druga w minimalny stopniu dawała radę, zregenerowały się zaledwie po 3,5 miesiącach! Rokowania były dużo bardziej powściągliwe i raczej nie dawały szans na to, że będę korzystał, chociażby z nadchodzącej „narciarskiej” zimy i pozostanie mi tylko chuchać i dmuchać na moje „ średniej jakości” naczynia. To właśnie od nich wszystko się zaczęło, to one wywołały udar, to one sprawiły, że przez chwilę przyszło mi myśleć, o najbardziej czarnych scenariuszach mojego życia. Już mnie nie straszą, ryzyko kolejnego udaru, mam nadzieje zniknęło na zawsze.


    ✅️RUCH🏃


        Z początku łóżko, nudności, wymioty, pampersy, totalny bełkot w mowie, całkowita nieumiejętność podpisania się imieniem i nazwiskiem etc. Jednym słowem „nieporadność” . Od momentu, kiedy zostałem ”spionizowany” będąc, jak „duże dziecko w gęstej mgle”, myślę że dzisiaj mój układ ruchu, jest sprawny w 85 – 90 procentach. Dużo! Deficyty są widoczne z prawej strony mojego ciała, w szczególności przy różnego rodzaju ćwiczeniach. Ręka czy noga, często potrzebuje chwili trzęsąc się, by móc zaadoptować się do płynności ruchu. Pół żartem, pół serio, nie rzutuje to na „pracę silnika”. Dziś realne wydaje się to, że w jakimś stopniu, wrócę do pracy na nartach. Może bez szaleństw, ale jeszcze niedawno mówiono mi, że o nadchodzącym sezonie mogę zapomnieć…


    ✅️SŁUCH🦻


        Dzień po udarze, dało o sobie znać prawe ucho, które zaczęło nie słyszeć przy nieustającym głośnym szumie, który towarzyszy mi do dzisiaj. Obecnie nosze aparat, który w rzeczywistości de facto nic mi nie daje w życiu codziennym. Ma on za zadanie dostarczać mi jakiekolwiek dźwięki do mózgu i w jakimś stopniu rehabilitować słuch, żeby całkowicie nie zaniknął. Gdyby tak się stało, nie zostawiłbym sobie szansy na implant, dzięki któremu mogę słyszeć, a z czasem nieznośny wręcz świst w uchu, mógłby zniknąć. Co by nie dramatyzować, to dzięki „Bozi”, mamy drugie ucho na wypadek defektu jednego, a ludzki mózg jest tak skonstruowany, że potrafi się przyzwyczaić do teoretycznie upierdliwego buczenia.


    ✅️RÓWNOWA🤸‍♀️


        Móżdżek, to on „przyjął” najwięcej. Stąd problemy z równowagą, nudności, zawroty głowy, zaburzenia przestrzeni. Przejawiają się te symptomu czasem w życiu codziennym, ale w szczególności przy zmęczeniu, ćwiczeniach, czy bieganiu na otwartej przestrzeni, gdzie czujesz się, jak po 3 piwkach. Jednakże, jest już na tyle dobrze, że ze trzy razy poczułem się zbyt pewnie i mogło się to skończyć, nazwijmy to delikatnie „kontuzją”. Trzeba być w dalszym ciągu czujnym, jak ważka i po prostu uważać.


    ✅️MOWA🗣


        Chyba bym skłamał, gdybym napisał, że na tym aspekcie zależy mi równie, co na całej reszcie. Do określenia „równie”, dodałbym coś ekstra, ubrał bym to w słowo „wyjątkowo”. Od 140 dni nie było praktycznie dnia w tygodniu poza weekendami, w którym bym nie pracował nad swoją mową. Proces dochodzenia do „ideału”, jest najbardziej żmudny, sinusoidalny i frustrujący. Pierwszy aspekt jest taki, że głos, jest narzędziem mojej pracy, a wiec mówiąc wprost, daje mi możliwość zarabiania kasy na życie. Najważniejsze jest jednak to, że ta praca jest spełnieniem moich marzeń, jest moją prawdziwą pasją i czymś, co niezwykle buduje moją pewność siebie i mnie, jako spełniającego się mężczyznę. W powrocie do normy, poczyniłem w tym ogromny postęp i mam niezwykły głód by iść dalej. Nie odpuszczę…


    ✅️PIENIĄDZE💲


        Podobno one lubią ciszę, ale w tym przypadku, choć trochę muszę poruszy ten aspekt. Wyjdźmy od tego, że jestem „małym żuczkiem”, nie mam umowy o prace, własnej firmy i nie pobieram żadnych zasiłków. Pracuje się od zlecenia, do zlecenia. Najzwyczajniej na świecie nie byłoby mnie stać na kompleksową i wysokiej jakości rehabilitacje. Do tej pory wszystkie koszty związanie z moim zdrowiem i wokół mojego powrotu do pełni dyspozycji, wyniosły ok. 70 tys. złotych. Większość tej kwoty, pochłonęła rehabilitacja w ośrodku prywatnym w Katowicach (ok. 45 tys.), następnie aparat słuchowy (ok. 10 tys.), specjaliści, leki, transport, dieta i późniejsze mieszkanie na śląsku poza kliniką, żeby obniżyć wydatki. Dziś wracam w rodzinne strony, na Dolny Śląsk, by tu móc w dalszym stopniu dochodzić do pełni dyspozycji. Plan jest już rozpisany do polowy grudnia. Dzięki zbiórce, mogę nadal mogę pracować nad swoją dyspozycją, bez żadnego stresu, że nie starczy mi na to pieniędzy. „JADYMY DURŚ” !!!! (pokochałem Śląsk)



        To gdzie „dzisiaj jestem”, zawdzięczam wam, moim kochanym darczyńcom🫂. Jesteście wszyscy, bez wyjątku wspaniałymi ludźmi‼️ Jesteście przykładem na to, jak można wspólnie się zmobilizować w sytuacji, gdy drugi człowiek zostanie wystawiony na czas próby ⏳️. Gdy będzie potrzebował pomocy🫴. Pragnę z całego serducha, żeby wybrzmiało to jeszcze raz bardzo głośno, jasno i klarownie: „BĘDĘ WAM WDZIĘCZNY DO KOŃCA ŻYCIA”, Dziękuję🫶, dbajcie o siebie‼️



        Chce jeszcze szczególnie podziękować, tym którzy byli ze mną od samego początku, bardzo blisko, niektórzy prawie codziennie. Wszyscy zrobiliście bardzo wiele i wszystkim mogę bez chwili zawahania powiedzieć, że was bardzo kocham…❤️


    Tata, Siostra, Nakieł, Biały, Maciek, Dancio, Paweł i Małgosia, Magda, Zigi, Asia, Kondziu, Tostu, Dawid, Dorotka, społeczność i Klub Narciarski SKI VEGAS, rehabilitanci, pielęgniarki, lekarze. Jeśli kogoś pominąłem, przypomnę.


    Peace Love & Sport

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Rehabilitacja Okna


Michał, znany wszystkim jako Okno - człowiek wielkiego serca,pasji, dobrej duszy, bohater niezwykłych historii i przygód. Jego miłość do sportu od najwcześniejszych lat sprawiła, że zawodowo jest trenerem narciarstwa i komentatorem sportowym. Jego barwna osobowość, towarzyskość i poczucie humoru zapewniły mu ogrom przyjaciół - tych najbliższych i tych trochę dalszych. Właśnie teraz nastała chwila, w której Okno potrzebuje pomocy nas wszystkich!!!


W maju Okno przeszedł udar. Jego przyczyny nie są do końca znane (rozwarstwienie tętnicy? uraz?). Wiadome jest natomiast, że w jego wyniku ma problemy z mówieniem, samodzielnym poruszaniem się, nie słyszy na jedno ucho. Tym samym nie może w tym momencie wykonywać pracy, którą do tej pory wykonywał. Stan Okna poprawia się z każdym dniem, jednak droga do pełnej sprawności jest jeszcze długa i kręta. Jako człowiek związany ze sportem, Okno wie co to wysiłek i ciężka praca - w powrót do zdrowia wkłada wszystkie swoje siły psychiczne i fizyczne. Jednakże do pełnej sprawności potrzeba również niemałego zaplecza finansowego. Nasza w tym rola aby mu je zapewnić! Zbieramy zatem na finansowanie rehabilitacji Okna - na lekarzy, specjalistów,logopedów, fizjoterapeutów oraz na wszystko czego będzie potrzebował do odzyskania pełnej sprawności.

Pokażmy, że może na Nas liczyć !!!


Dziękujemy,rodzina oraz przyjaciele.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 653

preloader

Komentarze 4

 
2500 znaków