Za 14 lat wierności po co leczyć i dbać...
Za 14 lat wierności po co leczyć i dbać...
Nasi użytkownicy założyli 1 227 168 zrzutek i zebrali 1 350 825 672 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Max 14 lat był wierny swojemu właścicielowi... dziś nie zasłużył na opiekę i leczenie. Jest stary, chory, ledwo chodzi, nie je a jak coś zje to "rzyga", nie może chodzić luzem bo ucieka i załatwia się wszędzie, chce go oddać do schroniska... Takie słowa usłyszeliśmy dzisiaj na interwencji od właściciela Maxa.
Podchodzimy do budy, z której Max ledwo wychodzi, wejście jest tak małe że Max niemal przeciska się by mógł się z niej wyczołgać. W tej budzie Max mieszka od lat. Kiedy udaje się staruszkowi z niej wyjść widzimy ledwo trzymającego się na nogach wychudzonego psiaka, który kiedyś był zapewne w typie owczarka. Każdy krok to ogromny wysiłek dla Maxa, kręgosłup odkształcony, tylne łapy stawia nie na poduszkach a na łokciach. Po kilku krokach przysiada i wpatruje się w nas zrezygnowanym wzrokiem, pozwala na głaskanie a po chili pieszczot przytula głowę. Czujemy ogromny fetor, to z uszu Maxa...ogromne ilości ropnej wydzieliny, posklejana ropą sierść, cała małżowina uszna zaczopowana wydzieliną. Miejscami wyłysiała sierść. Pytamy o leczenie Maxa...pada odpowiedź, że weterynarz miał przyjechać ale jeszcze nie był. Od kiedy Max jest w takim stanie? Słyszymy, że od roku!!!
My klęczymy przy Maxie, głaszczemy, przytulamy... a właściciel stoi kilka metrów obok jakby brzydził się podejść do psa, który był mu oddany przez 14 lat. Max jest brudny i potwornie zaniedbany... a właściciel elegancki i pachnący. Buda Maxa stoi w oddali od pięknego domu właściciela. Stary i schorowany pies nie pasuje przecież do pięknego pejzażu ogrodu.
Nie pada żadna deklaracja ze strony właściciela, że zapewni Maxowi należytą opiekę, a jedyny pomysł właściciela to oddanie Maxa do schroniska żeby już więcej nikt go nie nachodził z powodu starego psa.
Nasza decyzja jest oczywista, zabieramy Maxa. Same odpinamy go z łańcucha, same pakujemy na rękach do samochodu. Właściciel nie wykonał nawet najmniejszego gestu by pożegnać się z Maxem. Dla właściciela najważniejsze było, czy czasem nie zostaną upublicznione jego dane.
Jak najszybciej wyjeżdżamy z Maxem by stracić z oczu tego cZŁOwieka. Max spokojnie znosi podróż, głaskany i przytulany. Serce rozrywa nam wzrok Maxa, jeszcze nigdy nie widziałyśmy tak ogromnej pustki w oczach psa. Max nie ma spojrzenia... jego oczy wyrażają nicość... tak jak nicością stała się jego starość.
Max zostanie pod naszą opieką. W najbliższych dniach przejdzie diagnostykę. Musimy wyleczyć uszy Maxa, zastosować odpowiednia dietę, wzmocnić i nawodnić. Spróbujemy leczyć zwyrodnienie stawów by Max mógł jeszcze chodzić. Zrobimy wszystko by z oczu Maxa znikła nicość...
Prosimy pomóżcie nam zapewnić Maxowi godną starość. To będą bardzo duże koszty, pomóżcie sprawić by Max choć w końcówce swego życia poczuł się bezcenny...
Podarujmy wspólnie Maxowi to co nie było mu dane po 14 latach wierności...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!