Kochani Dżekuś to cały mój świat...jest moim synkiem. Diagnoza powaliła mnie z nóg i jestem zdruzgotana. Najgorszy z możliwych nowotworów. Niecałe 2 tyg temu pozwoliłam odejść Filusiowi który przegrał walkę z rakiem...a dziś taka wiadomość. Cała się trzesę...bo czytałam że leczenie które może przedłużyć życie jest bardzo drogie. Nie stać mnie na to poprostu dlatego Błagam Was Kochani ..którzy kochacie zwierzaki o pomoc.

Dżeki ma dopiero 9 lat...i nie chce umierać. Jest wesoły i kochany. Operacja usunięcia śledziony...a teraz wyrok. Onkolog nasza była dobrej myśli bo była biopsja i nic się nie działo przez 2 lata...był caly czas pod kontrolą onkologa.😭 a teraz coś takiego...POMOŻCIE PROSZĘ.

zbieram obecnie na diagnostyke...czy nie ma przerzutów już gdzieś...a później inny onkolog🙏🙏🙏🙏BŁAGAM. rtg płuc usg jamy brzusznej badania krwi to wszystko na cito. Większość moich środków poszła na leczenie Filusia i pozostalych zwierzaków. BŁAGAM DLA DŻEKIEGO❤️😭😭😭