Żeby Miś juz nie cierpiał
Żeby Miś juz nie cierpiał
Nasi użytkownicy założyli 1 226 838 zrzutek i zebrali 1 350 039 645 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Czasem juz nie mam sily by opisac wszystkich podopiecznych ci co mnie znają wiedzą że każda wolna chwile poświęcam kocim bieda tym u mnie i tym które pomocy potrzebują. Rozum mówi zwolnij ale serce nie pozwala zostawić bez pomocy tych najbardziej pokrzywdzonych a taki jest Misiu. Nie wiem jak miał na imię w Toruńskiej Kociej Strazy przeżył tam piekło najwazniejsze że przeżył ( znaleziona tam 37 ciałek martwych zwierząt) odebrany interwencyjnie z tego miejsca pojechał do schroniska. Długo biłam się z myślami czy go zabrać do domu na tymczas Misiu jest dowodem w sprawie i jest kotem nie adopcyjnym. Martusia moja dobra dusza i najlepsza kocia ciocia obiecała że razem damy radę. Serce nie pozwoliło nam go zostawić.
Misia zabraliśmy że schroniska jeszcze z grzybica kociak ma tez fiv. Boże jaki on był przestraszony sikał pod siebie kulił się. 12 letni zaniedbany chory ale mruczacy przy dotyku spokojnej ludziej ręki.
Zauważyłam że coś się dzieje bo apetyt miał kiepski pojechaliśmy na kontrolę do schroniska dostał paste na zęby po 2 tygodniach kolejna wizyta. Dziąsła stan zapalny aż krew leci jak go to musi boleć..... pomyślcie że bolą was wszystkie zęby. Fiv i zęby to nie dobre rokowania ale on przezyl juz pieklo musi poznać niebo.
W Schronisku wiadomo mimo chęci nie na wszystko stać i nie nad każdym kotem pochylamy się bardziej mimo dobrych warunków i chęci tam taki zabieg to ogromne ryzyko a my nie chcemy by Misiowi cos się stało. Musi żyć dość juz walczył by teraz mu to odebrano.
Pojechaliśmy od razu do naszego weta tam informacja że wszystkie zęby do usunięcia. Dostał leki przeciwbólowe antybiotyk I lek na odporność przy fiv + to konieczność przed zabiegiem. Umówiliśmy go na zabieg 4 06.
W piątek pobranie krwi. Serce nie pozwala nam go tak zostawić cierpiącego. Ale to są znowu koszta które ciężko mi nam udzwignac. Za pierwszą wizytę zapłaciła Marta która razem ze mną opiekuje się Misiem. W piątek wizytę opłacę ja. Pani Magdą która znalazła Misa w potrzebie jeszcze na działkach i której los tego kota nie był obojętny tez obiecała dołożyć cegiełkę do zabiegu.
Musimy uzbierać tysiac złotych na zabieg. Dla nas to ogromne koszta obie mamy pod opieką chore zwierzaki które wciąż potrzebują wizyt. Frida i Łapka obciążyły nasz budżet do ostatniego grosza. Nie wiem czy się uda ale nie potrafimy patrzeć jak Misio cierpi on już tyle złego przeszedł.... I tak to wygląda kto nie pomaga ten nie wie z iloma problemami wiąże się taka pomoc ale i z iloma szczęśliwymi kotami przyszło nam przebywać i patrzeć jak rozkwitają po swoich tragediach. Każdego dnia bijemy się z myślami czy nam się uda czy stać nas na to, nie stać ale udać się musi... z pomocą bo same nie damy rady. Jak tylko dostaniemy opis wizyty to wrzuce wszystko do wglądu. Prosze o pomoc nie dla siebie a dla Misia licząc że los Misia nie tylko nam jest nie obojętny. Każda cegiełka to dla niego pomoc liczymy że razem udowodnimy mu iż człowiek potrafi tez być dobry . Za każdą nawet drobną wpłatę serdecznie dziękuję.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!