Witam, mam na imię Wini. Jestem średniej wielkości, starszą suczką. 19 listopada 2023 roku schronisko otrzymało zgłoszenie o tym, że pewien mężczyzna porzucił swojego psa, ponieważ sprawił sobie owczarka. To właśnie mnie porzucił, mieszkałam w okolicach ul. Rybnickiej. Cała przemarznięta i przemoczona. Kilka dni odsypiałam, nie potrafiłam się dogrzać. Dopiero teraz jestem w stanie chodzić na spacery, próbować nawiązywać kontakt z ludźmi. Domagać się pieszczot czy wyszukiwać po kieszeniach łakoci. Szereg zachowań które prezentuję wskazuje, że życie spędziłam na łańcuchu. W dodatku ogromne metalowe kółko przyczepione do mojej obroży. Oczywiście personel dopiero jest na początku poznawania mnie.. Wiele rzeczy może się zmienić, czasami czas odgrywa największą rolę, w dodatku opiekunowie nie pozostawiają swoich podopiecznych samych sobie. Wolontariusze również więc czeka mnie najprawdopodobniej owocna praca :) Bo pamiętajcie w każdym wieku się pracuje, nie tylko ze szczeniaczkami. Jestem dość skoczna, bez problemu wskoczyłam na ławkę kiedy mylnie odebrałam intencję opiekunki, która próbowała zrobić mi zdjęcie gdy kręciłam się w kółko na całą długość smyczy. A, co taka jestem dziarska Wini. Jeszcze niejednym Cię zaskoczę ;) Niebawem czeka mnie zabieg sterylizacji.