Nina to kotka z działek, 2 tygodnie temu jej opiekunka przyniosła kotkę do lecznicy i chciała ją uśpić. Na nic zdały się tłumaczenia lekarza, że najpierw trzeba zrobić badania żeby określić stan zdrowia kotki i dopiero wtedy ewentualnie wykonać eutanazję. Kotkę zabrałem do siebie po oświadczeniu opiekunki, że się kota zrzeka. Zrobiłem kotce wszystkie niezbędne badania. Kotka faktycznie jest chora, ma cystę w okolicy nerki i problem z oddychaniem, trzeba było wykonać rynoskopię. Teraz czuje się o wiele lepiej, ale konieczna jest kontynuacja leczenia dzięki któremu ma szansę na powrót do zdrowia. Koszty leczenia niestety przerastają moje możliwości finansowe i dlatego proszę o pomoc dla Niny.

Od lat opiekuję się bezdomnymi kotami. W moim domu mają bezpieczne schronienie, zapewniam im wyżywienie oraz niezbędną opiekę weterynaryjną. Można to nazwać takim domem tymczasowym w którym przebywają do czasu znalezienia im nowego domu stałego. Jest to niestety związane z kosztami a moja skromna renta inwalidzka nie zabezpiecza nawet w połowie tych potrzeb. Będę wdzięczny za każdą, nawet symboliczną wpłatę.