Kocie leczenie
Kocie leczenie
Nasi użytkownicy założyli 1 226 837 zrzutek i zebrali 1 350 030 281 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Straciłam pracę w idealnym momencie - niestety nie otrzymałam kredytu w sensownych warunkach więc co robimy, kiedy kot dusi się a pilnie potrzebne są finanse? No niestety chwilówki. Rośnie codziennie ten dług o pare zł a drugiej pracy znaleźć nie mogę (zdrowie już mi nie pozwala na prace fizyczną i mimo próśb lekarz mi nei wystawił zgody abym mogła pracować w sklepie)
Nie spodziewam się, że zbiorę całą kwotę ale przynajmniej na rachunki.
Dalej tez musze ustalić co sie dzieje kotu, który miał zdrowie jak kilku letni kot a nie 12 latek! Tak więc nie wiem jakie jeszcze rachunki przede mną, ale mam nadzieję, że już niższe - polecone przez znajomego weterynarza miejsca mam i badania, które musze wykonać (usg brzucha czy badania tarczycy)
A co do tej pory?
Już dobre pare tysięcy poszło, nie liczę dojazdów, leków, dodatkowych badan krwi czy ciśnienia. Zmiana diety też wystapiła u kota. Jak to zaczęłam pisać znowu siedziałam w weterynarza i pisałam ten wylew smutku, bo mimo wstydu jednak potrzebuje pompcy. Wydane pieniądze na czynsz czy rachunki.... Na kota.
Koszty to ekg serca, szpital, obserwacje. Jedna doba to 700zl minus badania, jedna doba wyszła mi 1600zl.... Więc w szpitalu sa droższe.
Staram się zbierać wszystkie rachunki ale przyznam, że tak stres mnie zjadał że po prostu brałam rachunki i upychałam w kurtkę razem z portfelem, rekawiczkami i telefonem więc niektóre pogubiłam.
Na chwile obecną poszło koło 7,5 tysiąca ze wszystkim plus oczywiście prowizje.
Kisa ma 12 lat i tylko przez zwolnienie z pracy bylam akurat w domu i znalazłam duszącego się kota. Serce? Zatrucie? Zapalenie płuc? Ma wciaz antybiotyk bo nie wiadomo, przez chorowanie ciężko znaleźć przyczynę a te mi podał weterynarz.
Nie mam na nic - a windykacje dzwonią codziennie. Wstyd mi strasznie prosić ale to jedyny kot którego tak kocham, witający w drzwiach, wieczorem myjący na dobranoc, chodzący jak pies :) jest ze mna prawie pol życia
Na zmianę się czuję źle i dobrze więc ciezko weterynarzom określić co i jak od razu. Kot nie powie.
Wizyta jedna z badaniem krwi to 375zl np. Jedna z ostatnich.
Kotka wymaga jeszcze kilku wizyt aby ustalić co się z nią dzieje. Znajdowanie kota śliniącego się, sikającego i nie mogącego wstac śni mi się wciąz mimo, że minął już prawie miesiąc od tego momentu- teraz czasami ma niedowład w łapkach i nie wiemy czemu. Jeździłam z nią jak nie mogła wstać chociaż póki co uspokoiło się - normalnie je, chodzi, pije, tłucze się z kocią siostrą.
Tutaj po powrocie pierwszym ze szpitala jeszcze z opatrunkiem po wenflonie.
A tutaj z pięknym łysym pasem po badaniu serduszka :)
Tutaj dodaję przynajmniej część dojazdów - autobusem ktku nie mogłam wozić bo czas często był na wage złota
Nie cenzurowałam adresu, bo po tym adresem jest kilinika całodobowa.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Na dobry start :)