Jestem samodzielną mamą dwojga dzieci.

Życie nie rozpieszcza mnie.

7 lat temu na oczach mojego syna doznałam przemocy fizycznej. Odeszłam od oprawcy przemocy i alkoholika.

Dzieci są moim światem, radością i jedyną motywacją aby walczyć. Moim największym powodem do dumy.

Od 7 lat wychowuje sama 8 i 9 latków.

Dla nich jestem w stanie zrobić wszystko, choć przypłacam to zdrowiem, depresja i problemy z tarczycą.

Alimenty na dzieci, ten obowiązek przejąc fundusz.

Ostatnie dwa lata były bardzo trudne.

Nikt nie pomaga mi finansowo. Jedyną moją rodziną są dzieci.

Syn-zdiagnozowana afazja motoryczna.

Liczne problemy jak ciągle choroby, wypadek, naprawy auta, wymiana pralki, lodówki i inne.

W ostatnich latach powstał dług.

24 tysiące. Dla niektórych mało dla mnie na obecną chwilę nie do przejścia.

Nigdy nie prosiłam o pomoc a teraz błagam że względu na dzieci.

Byłam przekonana, że uda mi się wyjść z tej sytuacji samodzielnie, zwlekałam do ost chwili.

Celem zbiórki jest zebranie środków na spłatę zadłużenia i ocalenie mieszkania przed licytacją komorniczą.

Jedynego miejsca które moje dzieci znają jako nasz bezpieczny i kochający kąt.

Miejsce w którym wychowują się od urodzenia.

Nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc a wręcz sama niosłam jak mogłam pomóc.

Teraz błagam ze względu na dzieci.

Jeżeli chcecie i możecie bardzo proszę o pomoc.

Bardzo Wam dziękuję i wierzę, że dobro wróci.