Uratujmy oko Anu! 👁️
Uratujmy oko Anu! 👁️
Nasi użytkownicy założyli 1 227 171 zrzutek i zebrali 1 350 828 787 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Dziękujemy serdecznie za wszystkie wpłaty ❤️ Ogrom dobra przerósł nasze oczekiwania, a bez Waszej pomocy nie mielibyśmy możliwości pomóc Psiurowi.
Operacja udana, pierwszy etap gojenia pod opatrunkiem z trzeciej powieki, też mamy już za sobą. Dzisiaj zdjęliśmy szwy. Oczko jest jeszcze opuchnięte i podrażnione ale, co najważniejsze nie boli już i to już ostatnia prosta w leczeniu! Anu jest super dzielnym i super cierpliwym pacjentem. W trakcie badań do operacji dowiedziałyśmy się, że ma też słabe serduszko i chorą tarczycę- ale codzienne leki sprawiają, że czuje się coraz lepiej ima coraz więcej energii ❤️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć!
Organizujemy tę zrzutkę, by uratować oko dotkliwie pogryzionemu pieskowi.
Pies został przez nas znaleziony niedaleko stacji Orlen, przy DK33 w kierunku Bystrzycy Kłodzkiej. Prawdopodobnie został porzucony, co wnioskujemy po żywiołowych reakcjach na nadjeżdżające samochody.
Początkowo chciałyśmy pozostawić go w niedalekiej wiosce, w miejscu gdzie zapewniono nas o opiece nad nim; a niecały dzień później o decyzji- przygarnięciu go na stałe. Pomyślałyśmy, że właśnie wydarza się najprawdziwszy cud- znalezienie kochającego domu dla wielkiego, czarnego psa, już nie szczeniaka, kojarzy się przecież z długimi miesiącami a nawet latami poszukiwań.
Niestety, czar prysł, kiedy kilka dni później dostałyśmy telefon z informacją, że pies został dotkliwie pogryziony. Wiadomość ta nie dotarła do nas jednak od nowych opiekunów psa. Kierowane złym przeczuciem zdecydowałyśmy bez zwłoki wrócić i sprawdzić stan psa. Zgodnie z naszymi obawami, zastałyśmy psa poranionego, wygłodniałego i co najgorsze pozostawionego samemu sobie. Nie zastanawiając się ani chwili zabraliśmy psa z tego miejsca, by pilnie zapewnić mu konieczną opiekę weterynaryjną.
Ogrom cierpienia jakiego zaznał oraz pierwsze wspólne momenty urodziły w pełni świadomą decyzję- nie pozwolimy, by pies był narażony na więcej krzywd; zostaje z nami na stałe.
Tak, mamy już dwie wspaniałe kotki, dysponujemy niezbyt dużym mieszkaniem, ale finally Love said Yes- i tak oto mamy nowego członka rodziny- Anu ❤️
Niestety oko pieska jest w bardzo złym stanie. Na skutek pogryzienia uszkodzona została powieka, a w miejscu urazu powstał ropień. Perforacji uległa również rogówka, a w jej wrotach wystaje częściowo tęczówka. Z powodu w.w. perforacji pies nie może zamknąć powieki- poprzez co, uszkodzone oko nie ma właściwego poziomu nawilżenia, ani żadnej ochrony przed czynnikami zewnętrznymi. Poniżej poglądowe zdjęcie- nie chcemy udostępniać drastyczniejszych obrazów.
Do tej pory stosowaliśmy leczenie zachowawcze, walczyliśmy z ropniem oraz wg zaleceń weterynarza czekaliśmy na cud, że pojawiająca się na gałce ocznej ziarnina, zabliźni uszkodzoną rogówkę. Przez ostatni miesiąc odbyliśmy niezliczone wizyty u weterynarzy, które Anu znosił bardzo dzielnie. Sukcesem jest całkowite wyleczenie powieki, jednakże po konsultacjach z okulistami, już mamy pewność- gałka oczna wymaga operacji.
I tutaj pojawia się nadzieja na uratowanie oka- zabieg implantowania, dzięki któremu gałka oczna zostanie zachowana, a reagujące już teraz na światło oko, choć w niewielkim stopniu może jeszcze zobaczyć świat!
Koszt operacji przerasta jednak nasze możliwości finansowe- jest to jednorazowy wydatek 2800 zł.
Drugą i ostatnią opcją jest usunięcie oka jej koszt (1600zł) , to również suma przekraczająca, nasz nadszarpnięty przez dotychczasowe wydatki na leczenie weterynaryjne, budżet.
Dlatego gorąco prosimy Was o pomoc! ❤️
Anu potrzebuje jak najszybciej któregokolwiek z zabiegów, ponieważ do tego czasu pozostaje na bardzo mocnych środkach przeciwbólowych, a jego uszkodzone oko, aktualnie nie widzące, narażone jest na zakażenie, wtórny uraz, oraz przesuszenie ( czemu również codziennie staramy przeciwdziałać, stosując się do zaleceń lekarza oraz pilnując go na każdym kroku).
Anu pomimo tego, co przeszedł, a przecież znamy tylko skrawek jego historii, jest najwdzięczniejszym stworzeniem wciąż ufającym człowiekowi oraz kochającym wszystkie istoty. Przez czas jaki z nami jest zdobył już serca tysiąca Cioć i Wujków, czasem po prostu spotkanych po drodze, pięknych ludzi z dobrym słowem, dotykiem i smakołykami.
Dziękujemy najmocniej, za każdy najdrobniejszy gest, oraz każda złotówkę, która przyczyni się do zakończenia tego smutnego rozdziału w życiu najwspanialszego Psiura pod Słońcem!
❤️❤️❤️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki!
niech zdrowieje 🥺 wysyłam dużo pozytywnej energii i miłości
Powodzenia!