Sunia Sunieczka, pies ostatniej szansy, jak powiedzieli mi w schronisku 10 lat temu; tak się składa, ze była to również moja ostatnia szansa. Tak jak ja dałam jej początek nowego życia, tak ona pomogła mi stanąć na nogi po stracie mamy, która przegrała walkę z białaczką. Niestety, 28 lipca okazało się, ze historia lubi się powtarzać- u Suni został potwierdzony nowotwór listwy mlecznej. Mój świat zawalił się ponownie. Nie wiadomo jeszcze czy zmiana nie jest złośliwa. Zaplanowana jest seria badan usg, rtg 5 sierpnia. W międzyczasie w morfologii wyskoczył pasożyt( jest odporny na odrobaczanie, ktore Suna regularnie przechodzi). Operacja usunięcia guzów, listwy mlecznej i sterylizacji zaplanowana jest 31 sierpnia, gdy pozbędziemy się robala oraz gdy usg nie wykaże przerzutów na inne organy. W tym momencie wstępne koszty leczenia wynoszą 1270 zł, nie znam jeszcze ceny leków, które będzie musiała przyjmować. Koszty leczenia są dla mnie zawrotne a to dopiero początek

Aktualnie koszty wyglądają następująco;

*pierwsza wizyta, w tym morfologia- 175zł (paragon w zdjęciach)

*badanie kału- 59 zl (paragon w zdjęciach)

*usg i rtg- 320 zl

*operacja- 700zl

*cena leków- jeszcze nie znana...

Na razie kwotę leczenia ustawiłam znając kwoty, które podał mi weterynarz. Może wzrosnąć :(

Błagam, pomóżcie mi uratować mojego psa.

Dobro wraca.

EDIT

• wypisane leki 104 zł (paragon w zdjęciach) w międzyczasie pękł suni kaszak na plecach