Szanowni państwo!

W nocy 11.04.2023r mój mąż Daniel lat 33 wspaniały ojciec 2 dzieci i najlepszy mąż na świecie , źle się poczuł, stracił przytomność , wymiotował krwią, karetka przyjechała szybko , mąż został przewieziony do szpitala Miejskiego w Gliwicach, tam został zaintubowany i wprowadzony w śpiaczkę, zostałam poinformowana, że Danielowi coś pękło w głowie, mózg jest zalany krwią a stan mojego męża jest krytyczny , że szpital w Bytomiu jest w stanie zaopiekować się moim mężem. Na przewóz czekałam przy mężu godzinami , gdy rano trafił do szpitala w Bytomiu próbowali zamknąć malformację poprzez wejście przez żyły do głowy. Nie powiodło się.. Daniel leżał w śpiączce w Bytomiu na OIOM przez 15 dni , następnie doszło do wybudzenia.. to cud bo Daniel ma czucie w nogach i rękach. Był gotowy uciekać Ze szpitala , jednak nadal nie miał zamkniętej bomby w głowie bo lekarze się bali. Dnia 2.05.23 mąż został przewieziony do Sosnowca, gdzie dnia 4.05 została wykonana kolejna próba zamknięcia. Po 7 godzinach oczekiwania udało się , dodatkowo zamknęli 3 kolejne tętniaki , które mogły eksplodować w każdym momencie, to prawdziwy cud i doświadczenie lekarzy pomogło. Od razu po operacji dostałam informację, że już muszę szukać dobrych rehabilitacji , muszą być codziennie i nocne , jest potrzebny psycholog i Logopeda , fizjoterapeuta i inni... I stąd mój apel. Ceny zwalają mnie z nóg, terminy odległe... A nie możemy jako rodzina teraz się poddać . Każdemu dziękuję z osobna za wsparcie i pomoc. Napewno dodam więcej informacji i wypisy ze szpitala w najbliższym czasie.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dużo zdrowia