id: xghdpu

Uratowaliśmy im życie, teraz potrzebujemy pomocy

Uratowaliśmy im życie, teraz potrzebujemy pomocy

Nasi użytkownicy założyli 1 226 791 zrzutek i zebrali 1 349 950 855 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Kubuś niestety dziś odszedł... po otworzeniu otrzewnej okazało się, że stan jest dużo poważniejszy i rozległy (rozległy krwiak w klatce piersiowej i otrzewnej, pełno przerzutow na wszystkich narządach). Nic już nie mogliśmy zrobić, to była kwestia kilku dni jak odszedł by sam w cierpieniu... Niestety koszty operacji która się odbyła nadal są, do tego doszły koszty kremacji 💔
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Witam, prosimy o pomoc!


Od wielu lat ratujemy zwierzęta i wspieramy schroniska oraz TOZy. Prywatnie jesteśmy właścicielami sześciu uratowanych psów, które były nieadopcyjne z powodu chorób i problemów behawioralnych. Niestety przez pandemie firma w której pracował mąż ogłosiła upadłość i zostaliśmy bez pieniędzy z dnia na dzień (firma nie wypłaciła pensji za kwiecień, maj oraz nie wypłaci za czerwiec, w związku z czym ciężki dla nas będzie też prawdopodobnie lipiec). Bez pomocy, nie damy rady!

Edit. Niestety, u jednego z naszych psów wykryto trzy guzy śledziony i zmiany w cewce (prawdopodobnie przerzutowe). Czeka nas operacja usunięcia śledziony(7.07 g 9.00), badanie histopatologiczne, biopsja cewki, seria zdjec RTG aby wykluczyć przerzuty do klatki piersiowej.  Bardzo prosimy o pomoc! 


W domu mamy szczęść chorych psów które wymagają stałych wizyt u weterynarza, leków oraz specjalnego żywienia.


Bercik, nasz najstarszy pies (15 lat) którego zabraliśmy z pola gdzie leżał na ciele byłego własciciela, ma problemy neurologiczne, drżenia nieepilepsyjne, postępujące zaniki czucia w stopach, jest po krwotocznym zapaleniu jelit, ostrym zapaleniu trzustki która przebudowała się w przewlekłą, niedoczynnosć tarczycy, endokardioze serca, zwyrodnienia kręgosłupa i bioder, nie ma tylnych zębów, ma demencję i niedowidzi, ma także starczą leukopenię, obniżoną odporność a ostatnio wyszedł rozchwiany jonogram i ma problemy z apetytem.


Nasz drugi dziadek, 12 letni Kuba wyrzucona na wieś po śmierci właścicielki, nie ma tylnych zębów, oraz choruje stomatologicznie - odsłaniające się szyjki zębów i krwawienia, niedoczynność tarczycy.


Michaś, 7 lat, zabrany z łańcucha gdzie był bity i głodzony, przez co bał się ludzi i reagował ogromnym lękiem, do tego miał fobie dźwiękową, choruje na padaczkę pourazową, ma niedoczynność tarczycy oraz wyciągnęliśmy go z ostrej niewydolności wątroby. Ma dysplazje bioder. Jest alergikiem pokarmowym, na wiosenne pyłki, roztocza, pleśnie i grzyby, przez co okresowo ma zapalenie spojówek i problem z oczami.


Tosia, lat 4, odebrana interwencyjnie przez TOZ, malutka suczka z gigantyczną dysplazją bioder i reaktywnością na tle lękowym.


Lusia, lat 2, odebrana interwencyjnie przez TOZ, Lusia cierpi na hipoplazje czyli niedorozwoje różnego rodzaju na tle dużego niedożywienia wczesnoszczenięcego - ma nieprawidłowo wykształcone długie kości łap, rzepki są na stałe poza rynienkami, zwichające się rzepki wtórnie zwichają powięzi palców, kolana wychylone na zewnątrz, stawy wszystkich łap schodzą się pod złym kątem, Lusia ma także niedorozwój szczęki dolnej, zębów oraz brak szkliwa. Belka w pochwie oraz nieprawidlowo wysunieta cewka moczowa powodują nawracające infekcje pochwy i pęcherza oraz nietrzymanie moczu. Ma także obniżoną odporność. Do nas trafiła z zanikiem mięśni, wrodzoną anemią, pociętymi łapami i pogryziona. Jest lękowa.


Ola, lat 2, odebrana interwencyjnie przez TOZ, nieadopcyjna sunia ze względów behawioralnych - ogromny lęk do ludzi, zamieranie na bezdechu, sztywnienie, sikanie pod siebie i wycie. Ma także wadę zgryzu.


Nigdy nie prosiliśmy o pomoc, zawsze staraliśmy się radzić sobie we własnych zakresie, sytuacja jednak nas przerosła a dobro naszych zwierząt które już bardzo wiele przeszły w życiu jest dla nas najważniejsze.


Psy ze względu na stan zdrowia muszą być na odpowiednich wysokomiesnych puszkach dobrej jakości (to około 800zł na miesiac), do tego dochodzą co miesięczne leki, suplementy i pomocnicze środki jak podkłady (to plus minus kolejne 800zł). U weterynarza jesteśmy kilka razy w miesiącu (co zwykle nas kosztuje mniej więcej 1000zł), obecnie w lecznicy mamy dług niecałych 700zł, ale w czerwcu czekają nas kontrolne badania Dziadków i Michasia oraz prawdopodobnie operacja guza.


Bardzo prosimy o pomoc! Wierzymy że dobro do nas wróci!


Jeżeli ktoś chciałby nas poznać, to córka prowadzi na FB i IG konto pod nazwą Psiosfera.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 179

preloader

Komentarze 5

 
2500 znaków