Zmarł dobry znajomy mojej mamy, Pan Olaf był samotny i schorowany, nie miał rodziny. Ktoś zadzwonił do mamy, pojechała się tym zająć. Policja zapytała czy zobowiązuje się zorganizować pogrzeb, powiedziała, że tak. Kazali zadzwonić do zakładu pogrzebowego aby zabrali ciało. Mama zadzwoniła do jakiegoś który znała. Może nie wiecie, ale obecnie ZUS wypłaca ok 4 tysięcy na pogrzeb, koszty są co najmniej dwa razy większe. Mama skontaktowała się z MOPSem, i tak, owszem , pokryją resztę, ale mogą wypłacić tylko konkretnemu zakładowi pogrzebowemu. Mama więc, starsza osoba na niewielkiej emeryturze, została z rachunkiem za przyjazd i specjalna chłodnie pierwszego zakładu, nikogo nie interesuje czy ma jak zaplacic. Strach nawet po śmierci komuś pomóc. Przerażające

Po negocjacjach udało się obniżyć rachunek do 600 zł.

Na wniosek kilku znajomych otwieram zrzutkę, jeśli ktoś ma chęć pomóc mamie spłacić ten koszt.

Ewentualne nadwyżkę wpłacimy na cel charytatywny.