Ola ma siedemnaście lat. Od urodzenia choruje na mózgowe porażenie dziecięce, padaczkę, efekt moro i inne choroby współistniejące. Ponadto ma poważną skoliozę kręgosłupa. Jej choroba to postać spastyczna czterokończynowa. Ola nie stoi, nie siedzi, porusza się na wózku przy pomocy innych osób. Nie jest nawet w stanie przekręcić się na łóżku z boku na bok. Wymaga stałej mojej obecności i opieki. Po śmierci mojej żony musiałem zwolnić się z pracy i bezgranicznie poświęcić się opiece nad dwiema, a zwłaszcza nad chorą Olą. Nasze życie to ciągła rehabilitacja i leczenie. Jako, że mieszkamy na wsi praktycznie cały tydzień spędzamy w trasie. Na rehabilitację wożę ją do oddalonych niemal trzydzieści kilometrów Skierniewic. Tam też uczęszczała do szkoły. Do tego dochodzą jeszcze wyjazdy na wizyty u specjalistów, na turnusy rehabilitacyjne. Nie mamy innej możliwości wydostania się z miejsca zamieszkania, niż własny samochód gdyż w naszej wsi nie funkcjonuje żaden transport zbiorowy. Ponadto aby można zabrać również wózek i czasami niezbędne bagaże musi to być auto o odpowiednich gabarytach. Niestety pod koniec ubiegłego roku samochód, który wyśmienicie sprawdzał się w tej roli, a był nim Peugeot 807 zakończył swój żywot. Mogło to być następstwem kolizji, jaką niedawno spowodował klient Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeniowego Hestia ale niestety ubezpieczyciel odmówił naprawy szkód spowodowanych prze swojego klienta. Pozbawieni środka transportu nie mamy możliwości przemieszczania się na wyznaczone wizyty i korzystać z terapii, które są konieczne, aby spowolnić rozwój choroby i ulżyć jej w cierpieniach. Niestety sam nie jestem w stanie sfinansować kupno odpowiedniego samochodu. Dlatego zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie w tak kosztownym przedsięwzięci, które bardzo ułatwi mi kontynuowanie leczenia ciężko chorej córki. Trudno mi też określić, jaki samochód chciałbym kupić. Dużo zależy od wyniku zbiórki. Gdyby to było 15000 – 20000 zł zapewne kupił bym kolejnego vana w rodzaju peugeota 807 lub citroena C8 (przynajmniej mam już w tym rozmiarze dwa nowe komplety opon – letnie i zimowe). Gdyby udało uzbierać się około 30000 – 35000 zł mógłbym kupić coś w rodzaju citroena Jumpy lub peugeota experta, czy też fiata Scudo (chociaż już te są trochę nawet zbyt dużych gabarytów). Gdyby to była kwota finalna 50000zł można byłoby kupić hondę odysey, toyotę siena, chrysler Town&Country, volkswagena sharana. Wiadomo też, że im większą kwotę udałoby się uzbierać mogłbym zakupić lepszy i nowszy egzemplarz.