Na leczenie kotów
Na leczenie kotów
Nasi użytkownicy założyli 1 226 858 zrzutek i zebrali 1 350 097 944 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zwracam się z prośbą o pomoc finansową w leczeniu 2 kotów. Pierwszy raz to ja proszę o pomoc.
Krótko o mnie. Pochodzę z Warszawy ale od 7 lat mieszkam w Ostrołęce, gdzie pracuję i udzielam się w różnych akcjach społecznych jak i sam własnym zakresie pomagam ( między innymi robię zbiórki karmi dla schroniska Canis z Kruszewie). W moim mieszkaniu w przeciągu kilku lat już sporo zwierząt znalazło schronienie, którym potem znalazłem domy. Sam zostawiłem dla siebie kota, którego mam od 6 lat i przez 3 lata miałem ( zmarła ostatnio)starego, w połowie ślepego ,głuchego i chorego na raka psa, którego zabrałem z ulicy.
Obecnie mam 3 koty. Swojego Fryderyka, Lucjana szaro/biały i małego rudego jeszcze bez imienia.
Niestety zarabiał trochę powyżej najniższej krajowej i nie jestem wstanie sam pomóc zwierzakom.
Będę szukał dobrych domów dla Lucjana i małego rudego. Wiem, że będzie ciężko znaleźć teraz dobre domy bo jest wielka akcja pomocy zwierzętom z Ukrainy ( z czego się cieszę że pomoc idzie dla Ukraińców jak ich zwierząt). Dlatego puki co są u mnie i są bezpieczne.
Lucjan:
Lucjan przybłąkał się na naszą działkę pod koniec wakacji. Miał złamaną nogę, która mu się zrosła. Jadł u nas, ale chodził po całej wsi. Przyszła zima i mój brat mu zbudował dom (fortece ocieplaną :-) ), która była w stodole, ja raz w tygodniu przywoziłem mu jedzenie, ale jak przyszły mrozy i ewidentnie był chory ( okazało się że ma zapalenie oskrzeli) i zabrałem do domu. Z pomocą siostry zrobiliśmy mu kastrację, wszelkie potrzebne szczepienia, leki na oskrzela. Lucjan jednak jest kaleką - nie może za bardzo wstawiać na ziemi tylnej łapy. Po wizycie u innego weterynarza, który w Ostrołęce przeprowadza proste zabiegi jako jedyny weterynarz. Powiedział że trzeba z nim jechać do Warszawy lub Białegostoku, ale operacja nie jest trudna, chodzi o to że źle mu się zrosło ścięgno Achillesa i trzeba je naprawić, naprostować i szczepić na śruby. Wstępny koszt wizyty, rtg i operacji to około 1200zł.
Mały rudy:
Kot był zabrany przeze mnie wczoraj z pełnego gospodarstwa rolnego, gdzie pracowałem do wczoraj ( po złożeniu wymówienia kazali mi już nie przychodzić). Koty tam są trzymane dla łapania myszy, nie są karmione, tyle co pracownicy im dadzą resztki ze stołu ( i jak który przez 3 miesiące je karmiłem karmą dla kotów). Koty tam są dzikie, ale rudy mimo tego była całe życie na dworze i wygląda jak by miał 6 miesięcy a ma ponoć 1,5 roku jest z tych kotów, które kochają się przytulać do ludzi :-)
Nie stać mnie teraz na weterynarzy aby zrobić cały pakiet szczepień, kastracji itd. i operacji dla Lucjana.
Proszę o pomoc. Karmę, żwirek dla 3 kotów dam radę kupować z resztą na ten moment nie dam rady.
PS. Ten większy rudy kot to mój. On nie idzie do adopcji :-)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!