Moi Drodzy. Ciężko jest mi o to prosić, zawsze to my pomagaliśmy na ile tylko mogliśmy, niestety dzisiaj właśnie my potrzebujemy tej pomocy.

Przedstawiam Wam Chelsea - suczkę Amstaffa, która ma zaledwie rok i 4 miesiące. Młody, zdrowy, silny i chętny zawsze do zabawy pies. Pełna energii, zawsze było jej pełno wszędzie.

3 tygodnie temu byliśmy na normalnym spacerze w lesie. Piękna pogoda, ciepło a Chelsea biegała za i z patykami, bo kocha to ponad wszystko. W pewnym momencie źle wylądowała na tylnej lewej łapie - zaczęła piszczeć i kuleć, lecz po powrocie do domu było już wszystko dobrze. Odpuściliśmy wizytę u weterynarza, gdyż bardzo się go boi a skoro chodziła normalnie to nie widzieliśmy takiej potrzeby.

Kilka dni później po zabawie z innym psem zaczęła piszczeć i ewidentnie kuleć na tylną łapę. Nie czekaliśmy, pojechaliśmy od razu na wizytę. Diagnoza - młodzieńcze zapalenie stawu. Dostała tabletki, wszystko wróciło do normy jak nam się zdawało.

Niestety, dzień po odstawieniu tabletek kulawizna powróciła. Ponowna wizyta, jeszcze dwie tabletki i pierwsza wzmianka o potrzebnym RTG. Po zakończeniu przyjmowania tabletek zaczęło być coraz gorzej - Chelsea zaczęła kuleć na obydwie łapy, miała problem nawet żeby kucnąć do siku.

Jedynym wyjściem było RTG. Na szybko robiona morfologia i w dniu dzisiejszym (06.04.2022r.) odbyło się badanie. Tym razem diagnoza sprawiła, że świat na chwilę się dla nas zatrzymał.

Naderwanie więzadeł w obydwu kolanach. Nie wiemy kiedy to się stało, są już widoczne zwyrodnienia i stan zapalny na zdjęciach. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zabieg TPLO. TPLO (tibia plateau leveling osteotomy) jest jedną z metod operacyjnego leczenia zerwanego więzadła krzyżowego przedniego w stawie kolanowym. Uszkodzenie więzadła następuje przeważnie u psów dużych ras przy gwałtownym ruchu. Drugą grupę ryzyka stanowią psy z nadwagą. Są one narażone na uszkodzenia w obrębie ścięgien z uwagi na zwiększony nacisk, jaki muszą przenosić elementy układu szkieletowego.

Zabieg ten zapewni Chelsea powrót do sprawności. Znowu będzie mogła biegać z patykami, bawić się z innymi psami oraz najzwyczajniej w świecie chodzić bez bólu.

Będziemy wdzięczni za każdy grosz. Koszt jednej operacji to 3500zł, a potrzebne nam są dwie i to jak najszybciej, gdyż każdego dnia kości uszkadzają się z powodu tarcia. Chelsea czeka też rehabilitacja. Zanim w pełni stanie na nogi miną 3 miesiące, ale każdy dzień będzie trochę lepszy.

Niestety, nie stać nas w tym momencie żeby opłacić całe leczenie. Dlatego prosimy Was o pomoc, nawet najmniejszą, za którą będziemy dozgonnie wdzięczni. Chcemy tylko zobaczyć naszą malutką kluskę ponownie szczęśliwą.

Dziękujemy z góry z całego serca Tomek, Marta i Chelsea.