Na własne 4 kąty
Na własne 4 kąty
Nasi użytkownicy założyli 1 226 835 zrzutek i zebrali 1 350 025 146 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności30
-
Kochani darczyńcy.
W imieniu całej naszej rodzinki życzę wam wszystkiego przepięknego, dużo łask Bożych i Bożej miłości. Radości z przyjmowania dzieciątka Jezus w swoim sercu.
Niech wam wszystkim Bóg błogosławi. Amen. ❤️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Szczęść Boże.
Zacznę jak zawsze od krótkiej modlitwy:
Postaw, Panie, straż przy moich ustach
i wartę przy bramie warg moich.
Nie skłaniaj mego serca do złego słowa,
do popełniania niegodziwych czynów,
Bym nigdy z ludźmi, którzy nieprawość czynią,
nie jadał ich potraw wybornych.
Mieszkam na Podkarpaciu, w wynajmowanym... domu. Jego stan jest w tragicznym stanie. Brak bieżącej wody, studnia jest ale skażona stojącym obok szambem. Wodę muszę dowozić z EkoStrugu w Tyczynie (10km) w dużych butlach (pitną i do obiadów, bo do prania bierzemy ze studni.. o ile nie padało bo wtedy zaczyna cuchnąć) gaz tylko z butli. Ogrzewanie... Już drugi rok nie możemy korzystać z pieca, bo cały się porozchodził. przy próbie rozpalenia zadymiłem cały dom.
Dachówki zaczęły się rozchodzić, ściany domu się przechyliły, a podłoga zaczęła się zapadać (pod pokojem dziewczynek zrobiła się spora jama z tego co widać przez szpary.) że nie wspomnę o pladze myszy (dziennie wybijamy po kilka, a i tak ich przybywa)
okna co roku łatane, ale i tak ciągnie od nich bo całe spróchniałe, nie mogę z nimi nic zrobić poza łataniem. Komin zaczął pękać na strychu i grozi zawaleniem.
Ściany całe spróchniałe. Łatam jedną dziurę... za tydzień są 4 kolejne :( Syzyfowa praca.
Bez bieżącej wody wprawdzie, ale do tej pory jakoś sobie radziliśmy. Niestety od kilku lat walczę ze zwyrodnieniem kręgosłupa, rotoskolioza prawoskrętna w odc. lędźwiowym, i lewoskrętna w odc. piersiowym. Do tego dochodzi zwężenie przestrzeni między dyskami w kilku miejscach i zwiększenie przerwy w jednym.
Najmłodsza córka dostała dziwnych ataków kaszlu, średnią bolą często stawy, podejrzewamy że to przez te przeciągi.
Małżonka moja też choruje. Rwa kulszowa, endometrioza... Nie jest ciekawie, ale powoli się leczymy i jakoś przędliśmy do tej pory.
Mam trzy cudowne córeczki. Malwinę, Kamilę i Joannę. Najstarsza ma 13, a najmłodsza 8lat.
Jesteśmy zagrożeni eksmisją. Chcemy się stąd wyprowadzić jak najszybciej, ale nie mamy dokąd. Jedyny ratunek jaki widzimy, to ta zbiórka dzięki której będziemy mogli osiąść na swoim.
Żyjemy tutaj jak na bombie. Nigdzie nie możemy wyjechać, nic zrobić wspólnie. Cały czas istnieje obawa że nawet gdy wyjdziemy nawet do kościoła to już nie będziemy mieli do czego wrócić.
Wpłacam z nadwyżką do PGE na podstawie wyliczeń Pana który przychodzi na pomiary. Nigdy nie zalegaliśmy z płatnościami za czynsz, czy inne opłaty.
Od lipca 2020 starałem się wynająć coś, ale nie możemy nic znaleźć. Po pierwsze wymagania cenowe. Poniżej 1000 za miesiąc nie znajdę nic. Po drugie wymagania formalne. Zabezpieczenie w postaci notarialnego potwierdzenia że mam się dokąd wyprowadzić, zaliczka na pół roku z góry, zaświadczenie o zatrudnieniu, a jedną pani chciała nawet zaświadczenia o niekaralności. 😥
Gdy byliśmy złożyć wniosek o socjalne mieszkanie pani w sekretariacie powiedziała że nie ma takiej opcji, byśmy dostali bo nie mają.
Poniżej dokumenty sprawy jaką nam założył wlasciciel:
Staram się żyć spokojnie, ale gdy jest taka sytuacja...
Zaczęły się pogarszać moje problemy zdrowotne. Do problemów z kręgosłupem doszły problemy z nerwami, serce zaczęło mi szwankować, spadłem z wagi drastycznie (w ciągu roku przy wzroście 182cm spadłem do wagi 57kg) zaczęły się problemy z koncentracją, drżenia rąk, bezsenność. W sumie nie pamiętam już kiedy ostatnio normalnie spałem.
Każdy szmer w nocy, stuk na zewnątrz i już biegnę z latarką sprawdzić czy ktoś czegoś nie kombinuje wokół domu.
Chce już to zakończyć. Nie chcę żyć w ciągłym strachu.
Wierzę w to że z pomocą Boga, Najświętszej Panienki i dobrych ludzi uda mi się i osiądę z rodzinką na swoich 4kątach. Skromnych ale swoich. Tak by móc spokojnie spać, bym nie musiał dzieciom odmawiać wyjazdu dłuższego niż na 2godziny z obawy o to że nie będzie do czego wracać.
Proszę was o wsparcie.
Kilka dni temu zaświeciła iskierka nadziei. Delikatna taka. Moja mama odłożyła na mieszkanie 20000 i tą kwotą obiecała wesprzeć mnie jeśli dozbieram resztę na mieszkanie. Ja sam mam już koło tysiąca.
Niestety więcej nie odłożę bo nie pracuję. I nie mogę podjąć pracy ze względu na moje zwyrodnienia kręgosłupa (praca ponad siły zrobiła swoje) do tego dochodzą kłopoty z wagą. Żona też nie pracuje. Męczy się od lat z bólem kręgosłupa, rwą kulszową, endometriozą i kilkoma innymi chorobami kobiecymi. Nie mamy wsparcia ze strony teściów, z mojej strony pomoże mi mama.
Miesięcznie z opieki dostaję 1000zł czasowej pomocy, oprócz tego mamy jeszcze 500plus i rodzinne. Nic poza tym. Na życie idzie nam całe 500plus, na paliwo 200, na lekarstwa dla nas 400zł. dochodzą rachunki i nie zostaje nam już nic. Sam nie dam rady odłożyć na mieszkanie, dlatego chowam dumę do kieszeni i zwracam się do was dobrzy ludzie, by z Bożą pomocą udało się spełnić marzenie moje, żony i dzieci.
Wierzę, że dobry i miłosierny Bóg widzi, jak bardzo cierpimy teraz i mimo tego cierpienia staramy się nie upaść i żyć godnie, mimo iż sam mam kłopoty mieszkaniowe to działam na rzecz fundacji prolife, roznoszę ulotki rozwieszam plakaty, bo wierzę że każdy człowiek zasługuje na godne życie. Na życie!
Wierzę że Maryja, matka narodu Polskiego wstawi się za mną. I że dobrzy ludzie pójdą za wezwaniem bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego. By nikt w Polsce nie cierpiał na bezdomność.
Z ogromnym wstydem ale błagam. Pomóżcie. Jakkolwiek. Wpłatą, podaniem dalej, a może ktoś zna kogoś kto ma nieruchomość którą chce odsprzedać by się jej pozbyć?
Jeśli macie jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem. Jeśli macie wątpliwości. Zapraszam na rozmowę. Mogę pokazać jak żyje, możemy się spotkać, porozmawiać.
Modlę się za każdego kto mnie wspiera, jak i za tych co życzą mi źle. Bo wierzę, że każdy człowiek zasługuje na szansę naprawy swojego życia. Nie czuję do niego żalu...
Bo każdy człowiek zasługuję na modlitwę.
Niezależnie od wyniku zbiórki modlę się za każdego kto czyta te słowa. Choć boję się codziennie o życie swoje i dzieci, to wierzę, że cokolwiek się stanie Bóg nigdy mnie nie opuści!
Niech wam Bóg błogosławi i da dobre życie.
Zostańcie z Panem Bogiem 🙏♥️✝️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Lokalizacja
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj.
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj. Czytaj więcej
Pomagaj organizatorowi zrzutki jeszcze bardziej!
Dodaj swoją ofertę/licytację - Ty sprzedajesz, a środki trafiają bezpośrednio na zrzutkę. Czytaj więcej.
Organizatora:
10 zł
Kupione 261
Cena wywoławcza
25 zł
100 zł
Kupione 224
1000 zł
Kupione 12
Posty dla ofert/licytacji 10
Posty do ofert/licytacji z progu 100.00 zł 5
Kolejne etapy prac.
Aby uzyskać dostęp do posta kup wybraną ofertę lub zaloguj się jeśli już ją masz.
Aktualizacje wpłat
Aby uzyskać dostęp do posta kup wybraną ofertę lub zaloguj się jeśli już ją masz.
Niech Pan Bóg błogosławi całej Waszej Rodzinie
Wierzę że się uda a Pan Bóg pomorze
Tomku, to niemożliwe, byś żył w takim domu, z takim nakładem pracy, bez mozliwości wyjazdu na dłużej niż 2 godziny. Natychmiast powinieneś, mimo wszystko napisać na TT do kancelarii Premiera, Prezydenta.Czy ten remontowany dom jest Waszą własnością? To jakiś absurd, by remon towac coś co nie jest wasze i to jeszcze za takie pieniądze. Bardzo proszę, byś krótko i zwięźle opisał stan prawny tego domu i posesji.
Pan zawsze daje nam to co jest nam potrzebne ❤️
Amen i Bóg zapłać. Dziękujemy :)
🙏❤️🙏