Na wózek inwalidzki dla mojego męża Romana
Na wózek inwalidzki dla mojego męża Romana
Nasi użytkownicy założyli 1 226 949 zrzutek i zebrali 1 350 334 889 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Aktualizacja!!!!
Kochani z całego serca Wam dziękuje za to co zrobiliście dla mojego męża. Uzbierana kwota na wózek była spełnieniem naszych marzeń - do końca życia będziemy myśleć o naszych "cichych ANIOŁACH"- czyli o Was, dzięki którym wiemy, że nie jesteśmy sami na tym świecie.
Mało tego - niespodziewanie dostaliśmy również dofinansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ( za sprawą naszego Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Gostyniu) - a więc środki, które zostały dodatkowo zebrane przeznaczymy na intensywną rehabilitację Romka. Zdjęcie męża na nowej "bryce" poniżej - zobaczcie sami jak cuda się urzeczywistniają...
Jeszcze raz z całego serca Wam bardzo dziękujemy !!!!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój mąż Roman całe swoje zawodowe życie był kierowcą... Kierowcą międzynarodowym - jeździł "za granicę" ...
Teraz jego ukochane "cztery kółka" zamienił na kółka od wózka... a granicę jakie przekracza - to granice swojego mieszkania - w dodatku nigdy samodzielnie.
Kiedyś myśleliśmy, że najgorszy koszmar rodzinny mamy już za sobą, kiedy u naszego 3letniego wtedy synka wykryto ogromny guz w brzuchu... Emocje z tym związane zostały w naszych sercach do teraz - a strach przy kolejnych badaniach kontrolnych, mocno o nich przypomina...
Ale los sprawił, że kolejny ogromny cios uderzył w naszą rodzinę....
U Romka zdiagnozowano raka pęcherza... po dwóch latach doznał udaru... prawostronny niedowład kończyn...doszła marskość wątroby i wiele wiele innych chorób towarzyszących. Jakiś czas temu złamał również biodro, w którym teraz ma endoprotezę. Jest zdany na wózek i ... na mnie. Staram się wychodzić z Romkiem na spacery, żeby przekraczać te straszne granice naszych "4 ścian", ale i mnie powoli brakuje sił. Mój kręgosłup czasami też odmawia posłuszeństwa... Boję się co będzie dalej - jak sobie z tym wszystkim poradzę. Ale się nie poddam - Romek był dla mnie ogromnym wsparciem przez całe życie - teraz ja chcę sprawić, aby jego życie było piękniejsze. Nigdy nie umiałam prosić innych o pomoc - ale przyszedł czas schować dumę do kieszeni i poprosić o wsparcie.
Pragnę zakupić dla męża elektryczny wózek inwalidzki - jednak koszt jego zakupu przewyższa nasze możliwości. 15 000 zł ( z czego ok 5 tys zostanie podjęte refundacji) to bardzo dużo pieniędzy.... Renta Romka i wszystkie świadczenia jakie mamy pozwalają nam utrzymać mieszkanie, zapewnić wszystkie leki, środki higieniczne - ale nie pozwalają nam zaoszczędzić żadnej dodatkowej gotówki. Każdy kto ma w domu osobę niepełnosprawną wie ile to wszystko pochłania pieniędzy.
Romek sam nie jest w stanie poprosić o pomoc - przecież nawet nie mówi... ale wiem, że on dla mnie zrobiłby to samo... Jesteśmy 28 lat po ślubie - kocham go tak samo mocno i chcę po prostu ułatwić mu jego bardzo trudne życie....
Drodzy przyjaciele - proszę Was o pomoc !!!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!