"Walczymy o wolność naszej przyjaciółki - grozi jej od 7 do 20 lat w brazylijskim więzieniu - jest niewinna."
"Walczymy o wolność naszej przyjaciółki - grozi jej od 7 do 20 lat w brazylijskim więzieniu - jest niewinna."
Nasi użytkownicy założyli 1 227 174 zrzutki i zebrali 1 350 839 039 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Kochane i Kochani! Bardzo wszystkim dziękujemy!
Kwota, którą udało się zebrać przy obecnym kursie Euro jest wystarczająca na wymianę złotówek na 15 000 Euro (kurs 4,4068), opłata za przelew międzynarodowy wynosi niecałe 10 Euro dodatkowe.
Przesłałyśmy do działu bezpieczeństwa portalu zrzutka.pl wszystkie dokumenty jakie udało nam się zebrać, a które potwierdzają opisane wydarzenia + fakturę od prawnika i dostałyśmy zgodę od portalu na wykorzystanie środków. Bardzo się cieszymy! Z kwoty zgromadzonej w czasie zbiórki zostało nam jeszcze 800 zł, które wykorzystamy na zakupy środków higienicznych i spożywczych dla naszej przyjaciółki. Udało nam się znaleźć osoby na miejscy w Sao Paulo, które mogą zrobić takie zakupy. Bardzo jeszcze raz Wam wszystkim dziękujemy. Liczymy bardzo na to, że prawnik będzie sprawnie działać i nasza przyjaciółka odzyska wolność. Dobry prawnik zwiększa szanse na to, żeby ta historia skończyła się pozytywnym rozpatrzeniem sprawy.
Dziękuję w imieniu swoim i Kasi oraz w imieniu mamy naszej przyjaciółki!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Ta historia jest prawdziwa, choć brzmi jak scenariusz filmu. Nasza przyjaciółka padła ofiarą oszusta podobnego do postaci z serialu "Oszust z Tindera". Oszust przez co najmniej 4 lata budował zaufanie naszej przyjaciółki, która uważała go również za zaufanego partnera biznesowego. Uwierzyła, że otrzymała zlecenie pracy w Brazylii, co, zważywszy na jej doświadczenie w pracy za granicą, wydawało się być całkowicie normalne. Poleciała. Wysyłała nam zdjęcia i pisała jak jest na wyjeździe. Wszystko również nam wydawało się takie normalne, takie jak zwykle. Kolejna służbowa podróż. Miała wrócić do Polski 2 października.
Niestety nieświadomie stała się narzędziem w próbie przemytu dużej ilości narkotyków. Jej "przyjaciel", mimo jej wątpliwości, przekonywał ją, że wszystko jest w porządku, tymczasem prowadził ją prosto do więziennej celi. Kiedy już miała wracać do Europy, odwożący ją na lotnisko pracownik firmy, do której przyleciała na rozmowy biznesowe, wręczył jej walizkę zawierającą dokumenty i pilnował, żeby ją nadała. Nagrania z lotniska pokazują, że nasza przyjaciółka nie chciała wziąć tej walizki, skontaktowała się ze swoim “przyjacielem", a ten upewnił ją, że wszystko jest w porządku i że przewożenie dokumentów jest bezpieczne i że bardzo go tym wesprze.
Chwilę później jest już aresztowana. Współpracuje z policją, która już wie, że nasza przyjaciółka została wrobiona jak setki innych osób w podobny sposób. Niestety ilość narkotyków jest znaczna (są dobrze ukryte w walizce, pod papierami). Dostaje zarzut przemytu i trafia do więzienia dla obcokrajowców na południu Sao Paulo. Informacja trafia do nas niedługo po jej zatrzymaniu. Szok. To wspaniała osoba, ufna, mądra, wspierająca przyjaciółka, zaangażowana społecznie. Na co dzień pracuje i zajmuje się swoją chorą mamą, która w tym momencie odchodzi od zmysłów. Córka miała wylecieć na dwa tygodnie, a nie na długie miesiące lub nawet lata! Zgubiła ją jej wiara w ludzi. Jednak nawet przez chwilę jej nie osądzałyśmy, to się mogło zdarzyć każdemu. Zwłaszcza osobie z otwartym i wielkim sercem jak ona. To takich osób szukają mężczyźni i kobiety uwodzący dla korzyści karteli narkotykowych.
Nasza przyjaciółka zadzwoniła do jednej z nas jeszcze z lotniska, zaczęłyśmy szukać pomocy w polskiej Ambasadzie. Na szczęście jedna z pań konsul okazała się nieocenionym wsparciem. Przejechała już kilkukrotnie odległość 400 km w jedną stronę, żeby zobaczyć się z naszą przyjaciółką w więzieniu. Zawiozła jej wszystkie niezbędne rzeczy i pomogła nam znaleźć zaufanego prawnika. Dla brazylijskiej policji historia naszej przyjaciółki brzmi wiarygodnie, jednak to sąd zdecyduje czy zostanie ona uwolniona. Rusza duże śledztwo, ze względu na które nie możemy podawać danych osobowych. Oszuści są nadal na wolności. Takich kobiet jak nasza przyjaciółka (mężczyzn też) jest dużo więcej.
Zaskoczone wydarzeniem przeszukujemy zakamarki internetu, okazuje się, że to standardowy proceder. Jak tak można? Dyrektor więzienia, w którym jest nasza przyjaciółka jest współczujący. Rozumie, że tylko mały procent osadzonych przemyca intencjonalnie. Reszta osadzonych jest niewinna. Setki kobiet z całego świata, w tym matki samotnie wychowujące dzieci, które uwierzyły w miłość, przyjaźń, nowe możliwości pracy i lepsze jutro dla siebie i swojej rodziny. Wpadły w okrutną pułapkę. Nieświadomie miały dostarczyć narkotyki do Europy lub Australii, gdzie białe proszki są warte wiele więcej niż w Ameryce Południowej. Takie osoby nazywa się “mułami”. Odbiera się im godność. Większości osadzonych nie stać na prawników.
Teraz my potrzebujemy zebrać 70 000 zł, najlepiej do końca października, ewentualnie maksymalnie do pierwszego tygodnia listopada, żeby opłacić dobrego adwokata w Brazylii, który już pracuje nad sprawą i zebrał spory materiał dowodowy. Nasza przyjaciółka może czekać na rozprawę rok albo nawet dwa ze względu na skalę śledztwa i opieszałe działanie brazylijskich sądów. Ta kwota to opłacenie prawnika na ten czas. Dobry prawnik jest kluczowy, ze względu na to, że procesy obcokrajowców są często pokazowe. Naszej przyjaciółce grozi od 7 do 20 lat więzienia. Jeśli nie zbierzemy potrzebnej kwoty, będzie skazana na prawnika z urzędu, co oznacza w 99% przegraną sprawę i więzienie.
Wysyłamy informację o zbiórce do naszych znajomych, osób, które znają naszą przyjaciółkę, jednak zapraszamy także osoby obce, które mogą pomóc. Prawnik odradził nam zbiórkę publiczną, żeby nie zaszkodzić śledztwu i nie zwrócić uwagi przestępców, jednak my nie mamy innej możliwości zebrania pieniędzy. Jeśli możesz, wesprzyj. Liczymy na szybkie uniewinnienie, ale brazylijskie realia pokazują, że ta sprawa może skończyć się wyrokiem na lata, jeśli nasza przyjaciółka nie będzie miała dobrego prawnika. Walczymy póki mamy możliwość. Na prawnika potrzebujemy 15 tysięcy Euro. Jeśli z uzbieranej docelowej kwoty pozostanie nam jakakolwiek suma, zostanie ona przeznaczona na zakup dla naszej przyjaciółki podstawowych środków higienicznych, a pani konsul dostarczy je do więzienia. Bardzo nam zależy, żeby sprawa nie była opisywana w mediach, prosimy o uważność w tym kontekście. Będzie to możliwe już po rozprawie. Do tego czasu bezpieczeństwo naszej przyjaciółki jest dla nas najważniejsze. Po dokonaniu płatności przedstawimy fakturę od prawnika. Pieniądze prawdopodobnie będziemy przesyłać na konto Ambasady Polski w Brazylii, żeby uniknąć wysokich kosztów przewalutowania. Tak więc ambasada może widnieć jako płatnik na dokumentach.
Dziękujemy wszystkim osobom, które zdecydują się nam pomóc,
Magda i Kasia
zdjęcie: ilustracja z internetu, brazylisjkie więzienie - w jednym z lepszych wydań.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Współczuję i wspieram.
Wracaj do nas jak najszybciej!
Powodzenia
Proszę, niech wygra dobro!