Odbudowa domu po powodzi
Odbudowa domu po powodzi
Nasi użytkownicy założyli 1 226 818 zrzutek i zebrali 1 350 002 412 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam, zalało nam dom, na szczęście uciekliśmy z 2 dzieci i 4 psami, wzięliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Dom stoi, ale wszystko w nim przepadło...
Syn ma 4 lata, jest autystykiem, córka ma 13 lat, zmaga się z depresją.
Mieszkamy teraz u Wujka, bo dom całkowicie zalało, a nasze miasteczko Stronie Śląskie powódź po prostu zmiotła...
Kiedyś chcielibyśmy wybudować nowy dom, na wzgórzu, bo już 3 raz nam zalało obecny dom, a ciągle to odbudowywać, to się żyć odechciewa... Ale jeszcze próbuję, bo dom jednak przetrwał i to jestem w stanie zrobić, choć wszystko było w wodzie i teraz wszystko jest do remontu.
Mój przyjaciel Daniel i inni ludzie z gór, których widziałem raz czy 2 razy w życiu, dają nam teraz więcej, niż moglibyśmy się spodziewać. To prawdziwa pomoc od drugiego człowieka. Oczywiście bliscy też pomagają, kuzyn Manius przestawił rzekę, żebym mógł wejść do domu, gdyż ta płynęła wcześniej bezpośrednio przez dom. Aduś przywoził chlebek, a Babcia dała mi klucze do mieszkania i 300 zł, które kiedyś jej dałem i puściłem w niepamięć. Przypominam sobie teraz, że ona kiedyś, co jesień i wiosnę, kupowała mi kurtkę i buty na targu. Sąsiedzi i rówieśnicy śmiali się wtedy, że "babskie", ale ja się cieszyłem, że mogłem sobie wybrać i że nowe... Mijały lata i człowiek trochę zapomniał, a czasami nawet ignorował dobre rady od Babci, ale ona jest teraz przy nas.
Popłakałem się tylko kilka razy w życiu, w tym gdy piszę ten tekst oraz gdy zrozumiałem i uświadomiłem sobie, że syn ma autyzm... oraz, gdy Wujek udostępnił nam mieszkanie, dopóki nie wybudujemy domu na górce, choć ja i tak jestem więcej w mojej "ruinie", niż w mieszkaniu które nam udostępnił... bo próbuję to jednak jeszcze odbudować.
Rzeka jest już trochę wyregulowana, ale jeszcze nie do końca. Potrzebna była duża ładowarka typu Stalowa Wola, żeby usypać wał. Udało się, już przyjeżdża do nas taka i pomaga w tym co może.
Powoli próbujemy wrócić do "normalnego" życia, ale żona ze stresu nie chce jeść, przez co schudła. Mówię jej, by się nie przejmowała, wychowywała dzieci, a ja o wszystko zadbam... ale jest tego bardzo dużo i nie wiem tak naprawdę, ile czasu to zajmie i jak niektóre rzeczy uda się zrobić. Czy będą to kolejne kredyty na sprzęt do pracy czy jakoś inaczej. Na razie próbuję każdego dnia odbudować dom, głównie własnymi siłami. Skuwam mokre tynki, zrywam deski, usuwam zniszczone posadzki, wybieram mokrą ziemię z klepiska pod posadzką. Robię tyle, na ile wystarczy mi sił.
Rodzina bardzo to przeżywa, a ja próbuję walczyć...
Bardzo dziękuję za wszelką pomoc.
Telefon do mnie 785 462 512
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Anioł Jarocin
Cegiełka w ramach zbiórki z okazji Dnia Chłopaka firmy UNIVIO. Trzymamy za Was kciuki!
Jezu dziękuję
Do zobaczenia na szczycie!