Październik 2024
Przyjaciele .
Naprawdę dzisiaj wstrząsnęło mną zdjęcie, które przysłał mi Bashar ( mój podopieczny w Syrii ). Z prawej strony jest zaopiekowany przeze mnie czterolatek: nakarmiony, czysto i ciepło ubrany, a z lewej strony na piasku bez majtek siedzą brudne bliźnięta , których matka została sama, bo ich ojca zabiła rosyjska rakieta. Dzieci nie mają jeszcze 2 lat i mają trójkę rodzeństwa. Najstarsze ma około 7 lat. Młoda wdowa w depresji nie radzi sobie z rzeczywistością. Wychodzi z porwanego namiotu, żeby żebrać, a dzieci jak bezdomne psiaki spędzają całe dnie na piachu o głodzie i chłodzie.
Proszę , czy znajdzie się na tej grupie jakaś dobra dusza, która zaopiekuje się tą rodziną, bez pomocy z zewnątrz nie przetrwają nadchodzących mrozów.