Cześć!

Nadszedł czas aby przyjąć pod swoje skrzydła kolejnego tymczasa. Kiedyś bardziej aktywnie, obecnie już nie tak bardzo ze względu na pracę jednakże staram się na ile czas pozwoli pomagać futrzanym kulkom. Los uśmiechnął się dzisiaj do tego małego nieszczęścia. Po kilkudniowym śledzeniu ogłoszeń zamieszczanych na portalu olx wybór padł na niego. Uszaka który całe swoje życie spędził na dworze z daleka od domu, ciepła i miłości człowieka. Prawie dwa lata swojego życia spędził w zimnej, zabitej dechami klatce. Czy tak powinno wyglądać godne życie zwierzęcia? W swojej kilkutygodniowej opiece postaram się pokazać mu co to znaczy świat pełen miłości, ciepła, bezpieczeństwa i pełnej miski pysznego jedzenia. Po odbiorze udało nam się od razu pojechać do Morskiej Przychodni Weterynaryjnej - uszaty został przebadany, czekamy na wyniki krwi. Przed nim konieczne badanie kału, szczepienie oraz kastracja. Możliwe również rtg oczka ze względu na pojawiającą się wydzielinę. Zrzutka ma na celu opłacenie badań oraz zabiegu kastracji. Chciałabym go jak najlepiej przygotować do adopcji - kastracja to zawsze duży plus.

Obecnie nie jestem w stanie opłacić wszystkich badań ze względu na grudniowe zachorowanie mojego uszaka - skręt płata wątroby pochłonął nas 3,5 tys.

Przy adopcji uszaka będzie pomagać mi moja serdeczna i zaufana koleżanka Paulina Lubczyk która będzie zajmowała się procedurą adopcyjną za co bardzo dziękuję!

Trzymajcie za niego kciuki!

*Ostatnie zdjęcie bezpieczny u mnie w domu. Chyba mu się podoba :)