Jasper ma 9 lat i kiedyś był mieszkańcem naszego schroniska, dopóki nie poznał swoich aktualnych opiekunów, naszych wolontariuszy, Eweliny i Adama.

Żył swoim spokojnym psim życiem, w ciepłym domu, z ogromem miłości i bez żadnych zmartwień, aż do czasu.

We wrześniu Jasper zaczął kuleć, Pani Ewelina była z nim w kilku klinikach, w Białej Podlaskiej, Międzyrzecu Podlaskim, Kąkolewnicy i ostatnio w Lublinie.

Jednak mimo wszystko Jasper z dnia na dzień zaczął się czuć dużo gorzej, w przeciągu trzech tygodni pogorszyło się do tego stopnia, że stracił czucie w ogonie, przez co kawałek sobie odgryzł... nie ma czucia w prawej tylnej łapce, jak chodzi, trzeba mu podtrzymywać tył na specjalnych szelkach.

Okoliczni lekarze jednogłośnie zdecydowali, że nie ma lepszych leków, pomimo tego, że z Jasperem z dnia na dzień było coraz gorzej.

Lekarze postawili druzgocącą diagnozę, zmiany w mięśniach mogą mieć charakter nowotworowy lub zapalny.

Opiekunowie psiaka wydali dużo pieniędzy na diagnostykę i chcą go ratować mimo wszystko, a my chcemy im pomóc. Zależy nam na każdym naszym podopiecznym. Liczymy, że Państwo i tym razem pomogą nam ratować naszego i naszych wolontariuszy przyjaciela...