Justyna kolejny rok zmaga się z nowotworem. Zaczęło się w kwietniu 2020 roku od raka jajnika, poważnej operacji i chemioterapii. Po kontrolnym badaniu PET okazało się, że do zwalczenia jest też rak jelita grubego. W grudniu 2020 roku przechodzi drugą poważną operację brzucha. Po niej chwila spokoju i od lutego markery nowotworowe ponownie zaczęły mocno rosnąć. W czerwcu 2021 roku duga chemia, 6 cykli. Wszystkie przerzuty znikły, a powiększone węzły chłonne zmniejszyły się. Radość jednak nie trwała długo. Po dwóch i pół miesiąca nagle jej samopoczucie pogorszyło się i zrobiła kontrolne badanie markerów, jeszcze nigdy nie były tak wysokie ( Ca 125 - 7963 ) nawet w najgorszej fazie choroby.

30 grudnia 2021 przyjmuje kolejną chemię, tym razem dużo bardziej toksyczną, przez trzy tygodnie nie ma siły wstać z łóżka, a siły są ważne. Ważne, bo pozwalają na kontynuację pracy.

Justyna szyje torebki w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej i ani jednego dnia nie była na L4. Zasiłek chorobowy nie wystarczyłby na zakup podstawowych leków i dojazdy do szpitala oddalonego o ponad 100 km, a gdzie cała reszta ?

Obecnie wszystkie torebki dostępne od ręki się sprzedały, a ona nie ma siły uszyć nowych.

Dlatego Justyna zwraca się z prośbą o wsparcie. Co prawda chemioterapia jest darmowa, ale aby organizm mógł ją przetrwać niezbędne jest wdrożenie alternatywnych metod leczenia, takich jak wlewy witaminowe, odpowiednia dieta, suplementacja, zioła dobrane przez specjalistę.

Styczniowe badanie tomografem pokazuje dużą progresję choroby, Liczne mocno powiększone węzły chłonne, nacieki na jelita i nerki, jej stan jest poważny. Justyna już nie ma czasu na pomyłki i na branie źle dobranej chemii. Dowiaduje się, że jest nowe badanie, które może sprawdzić skuteczność około 60 leków w przypadku jej raka. Konsultuje tą informację z doświadczonym lekarzem, który zaleca zrobienie tego badania jak najszybciej, na jego wynik czeka się 2 do 3 tygodni. Badanie to kosztuje 14 tysięcy złotych. To bardzo dużo, nie posiada takiej kwoty, a też samym zrobieniem tego badania jej leczenie się nie zakończy...

Wsparcie, o które prosi Justyna pozwoliłoby też jej na przetrwanie do czasu odzyskania pełni sił do podjęcia dalszej pracy.

Bez pomocy życzliwych ludzi jej powrót do zdrowia jest niemożliwy...