Dla przyjaciółki
Dla przyjaciółki
Nasi użytkownicy założyli 1 226 741 zrzutek i zebrali 1 349 770 326 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kochani, jak wiadomo w życiu układa się różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Ostatnio poznałam osobę, której, mam wrażenie, wiatr wieje w oczy. Bardzo dużo Jej zawdzięczam i w ramach podziękowania chciałabym Jej pomóc chociaż w taki sposób.
Gosia leczy się psychiatrycznie od 3 lat. Kilkakrotnie przebywała w szpitalu. Niestety depresja okazała się lekooporna, a najlepsi lekarze rozkładają ręce. Do tego dochodzi PTSD. 3 letni pobyt w kraju objętym wojną oraz zły człowiek spotkany na jej drodze odcisnęły swoje piętno na całe życie. Termin terapii na NFZ został wyznaczony na za 2 lata. 730 dni pełnych bólu, ataków paniki, strachu. Gosia starała się o przedłużenie renty. Dostała odpowiedź odmowna. Dowiedziała sie o tym będąc w szpitalu. ZUS uznał, ze jest zdolna do pracy, a zdrowie może podreperować na zwolnieniach lekarskich. Podobno była też badana przez trzech lekarzy, których na oczy nigdy nie widziała...
Gosia ma również chore dziecko wymagające opieki 24/7. Pandemia i izolacja od otoczenia zaostrzyła u Niego wszystkie możliwe objawy choroby. Opieka wykończyła by zdrowego człowieka, a co dopiero kogoś kto sam mierzy się z każdym dniem.
Przechodząc do meritum. Walka z ZUSem skończy się "nie wiadomo kiedy", przecież ZUS ma czas... Dzień po tym jak Gosia wystąpiła o zaświadczenie do przychodni, że czeka na terapie 2 lata, "magicznie" znalazł się termin, jednak to co może zaoferować NFZ na teleporadzie absolutnie nie wystarczy w przypadku Zespołu Stresu Pourazowego. Jedyna metoda która poleca Gosi lekarz i ktora jest zalecana przez Swiatowa Organizacje Zdrowia to terapia EMDR, która w ogole nie jest dostepna w Polsce na NFZ. Koszt to 200-250 zł. Co tydzień.
Mimo, że dzielny mąż pracuje non stop to niestety za mało. Przez 40 lat życia Gosia dawała z siebie wszystko. Pracowała na 200% na kierowniczych stanowiskach, aż choroba po prostu ją wycięła i uniemożliwiła pracę zmieniając życie w piekło.
Nie mogę zrobić dużo, ale myślę, że chociaż tak mogę się odwdzięczyć Gosi za każde ciepłe słowo, każde wsparcie, każdy uścisk, kiedy łzy już nie pozwalały mi mówić. Chciałabym Gosi podarować chociaż "chwilę" bez zmartwień o finanse.
Wiem, że ludzie umierają na nowotwory i wiem, że jest mnóstwo ludzi, którzy potrzebują pieniędzy, ale jeśli zechcesz wpłacić chociaż 5-10 zł to będę bardzo wdzięczna. Wierzę, że otaczają mnie dobrzy ludzie, świat jest dobrym miejscem, a ja, mimo ostatnich przejść, jestem w stanie zrobić jeszcze coś dobrego.
Gosia, w trudnym momencie napisała spontanicznie list. To on.
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,66725,27080143,od-kiedy-zachorowalam-psychicznie-czesciej-mowie-kocham-cie.html
Jeśli wiecie, że ktoś jeszcze miałby dobre serduszko to przekażcie ta zbiórkę. Gosia ostatecznie wyraziła na to zgodę chociaż wiem, że nie było to dla Niej łatwe.
Trzymajcie się ciepło!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!