Dzień Dobry nazywam się Wioleta i jak wielu z Was wie moje i mojej mamy życie w zeszłym roku zmieniło się o 365 stopni .Niestety sytuacja nas zmusiła prosić o pomoc.Mama w zeszłym roku straciła obie Nogi w wyniku choroby i doznała udaru .Ja jako córka opiekowałam się nią 9 msc .Byly ciężkie dni mama nie chciała Się zgodzić na amputacje pierwszej nogi,nie chciała żyć. Uratowaliśmy ja w ostatniej chwili Była w takim stanie ze mnie nie poznawała juz .1 amputacja w maju. Po msc mama kupiła sobie proteze z nadzieją na lepsze jutro ze bd umieć chodzić. Ćwiczyła w domu i czekała na termin rechabilitacji by móc nauczyc Się z nią poruszać .I stało się po msc najgorsze Cukrzyca i miażdżyca zaatakowała drugą nogę. BÓL straszny codzienne zastrzyki nic nie dawały Mama się załamała bo czula ze to źle się skończy .Nadzieja umarła...drugą amputacja szpitale rechabilitacja i ogromne koszty .Mówię mamo ale zyjesz to najważniejsze . ZA parę msc dostała udar na szczęście wyszla z niego ale ciężko mi było się nią opiekować gdyż Się poddała moich sił z dnia na dzień brakowalo doszła nerwica I stało się 2 razy zemdlałam i wylądowałam w szpitalu. Na dzień dzisiejszy mama jest w domu seniora są to ogromne koszty na msc . I dodatkowo doszły koszty nowego aparatu .ponieważ ten co ma do teraz wysiadł. Mama nie słyszy ciężko mi się z nią porozumieć dlatego bardzo proszę o pomoc Was . By choć trochę jej ulżyć w jej ciężkim życiu. DZIĘKUJĘ SERDECZNIE !