id: v3xn5d

Operacja Królika Chungusa

Operacja Królika Chungusa

Nasi użytkownicy założyli 1 226 834 zrzutki i zebrali 1 350 023 685 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dzień dobry. 

Nazywam się Patryk. Nigdy wcześniej nie zakładałem zbiórki pomimo kosztów leczenia zwierzaków jakie było mi dane ponosić, wychodząc z założenia, że sam ponoszę odpowiedzialność za swoich puchatych przyjaciół, jednak ostatnia sytuacja i nagła choroba mojego przyjaciela Chungusa, zwaliła mnie z nóg. Zapraszam do zapoznania się z moją historią, oraz z historią kruchego zdrowia naszych króliczych kolegów. 


story_375286_1729952650.jpeg


Wszystko zaczęło się 6 lat temu, kiedy wreszcie poczułem się gotowy na adopcję zwierzaka. Marzeniem zawsze był pies, jednak praca w niestandardowych godzinach zarówno moja jak i żony oraz mieszkanie w bloku wykluczyły ten pomysł, bo zależało mi na tym żeby piesek czuł się jak najlepiej. Zatem… królik :) 

Pierwszym królikiem był Miodożer. Adoptowany od rodziny z Warszawy w której uczulał dzieci. 


story_375286_1729951409.jpeg


Razem z żoną od razu się w nim zakochaliśmy. Po około 2 latach, zauważyliśmy, że Miodożer zaczyna być smutny siedząc samemu dlatego sprawiliśmy mu żonę Lili! story_375286_1729951636.jpeg

Króliczki były przeszczęśliwe, to była miłość od pierwszego wejrzenia, pokochały się natychmiast. Po sterylizacji już drugiego króliczka, połączyliśmy je w stado i w mgnieniu oka stały się najlepszymi króliczymi kompanami.


story_375286_1729951940.jpeg



story_375286_1729951763.jpeg



story_375286_1729951735.jpeg


 Króliki były przez nas traktowane jak członkowie rodziny. Takie pieski na które mogliśmy sobie pozwolić. Na gwiazdkę dostały nawet nowy ogromny kojec który zajmuje pół pokoju. Wszystko po to aby mógłby swobodnie kicać pod naszą nieobecność. Niestety wszystko co dobre ma swój koniec. W wieku 6 lat, odszedł od nas Miodożer. 

story_375286_1729951860.jpeg

Prawdopodobne z powodu skrętu płata wątroby, sytuacji nagłej której niestety nie byliśmy w stanie powstrzymać ani zapobiec.Nasz drugi królik Lili, bardzo przeżył stratę swojego męża przy którym dorastała i spędziła całe swoje królicze życie. Gdy czas największego smutku minął, razem z żoną postanowiliśmy adoptować dla Lili jej kolejnego kawalera - uroczego mini baranka Chungusa.

story_375286_1729952452.jpeg

story_375286_1729952353.jpeg

Niedługo przed adopcją kondycja Lili spadła. Zachorowała na EC. Częsta i niestety kosztowna, wymagająca dużej opieki przypadłość królików. Udało się ją jednak ustabilizować i w zasadzie zażegnać. Później…królicza kiła. Oczywiście u dwóch puchaczy. Tutaj nie było tak źle.(jest dużo łagodniejsza niż ta u ludzi :> ). Została przeze mnie wcześnie zauważona, dzięki czemu skończyło się na trzech zastrzykach w odstępie tygodniowym, oraz podawaniu leków osłonowych. 

Dzień po podaniu ostatniej dawki antybiotyku. Chungus bardzo stał się bardzo osowiały. Pokładał się w rogu kojca, lub wchodził za kanapę i odmawiał wyjścia zza niej. Nie reagował też na warzywa, ani swoje ulubione smaczki. Wiedziałem, że dzieje się coś niedobrego. Zapakowałem Chungusa do transportera i umówiłem wizytę w PulsVet w Warszawie.

story_375286_1729952792.jpeg

Diagnoza? Skręt płata wątroby, a jedyną opcją na uratowanie życia królika jest natychmiastowa operacja. Potem czeka go hospitalizacja oraz podawanie leków wydanych do domu po zabiegu królika. 

Oczywiście zgodziłem się na zabieg. Nie tak dawno straciłem swojego przyjaciela z możliwie tego samego powodu, nie mogłem pozwolić odejść kolejnemu, tym razem mając szansę zareagować.

Wszystko razem kosztowało 3800 zł. 

story_375286_1729952550.jpeg

Chungus dochodzi do siebie. Skubie sianko i spogląda z niecierpliwością na swoją króliczą żonę Lili i nie może się już doczekać wspólnego kicania. Czeka go jednak jeszcze rekonwalescencja pozabiegowa. story_375286_1729952581.jpeg

Dzięki uprzejmości kliniki PulsVet, otrzymałem możliwość uregulowania kwoty w ciągu 30 dni, za co jestem bardzo wdzięczny.

Jeśli los króliczych przyjaciół nie jest Ci obojętny, bardzo prosimy o wsparcie nas w tej okropnej sytuacji w której się znaleźliśmy. Biorąc pod uwagę koszty leczenia poprzednich chorób, nie byłem absolutnie przygotowany na taki cios finansowy.


Razem z Chungusem bardzo dziękujemy za każdą złotówkę. Mamy nadzieję, że uda się uzbierać chociaż część kwoty która pokryje jego leczenie. 

JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJĘ!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 63

 
Żaneta
20 zł
 
Jakub
50 zł
 
Patrycja Krupska
 
Gabriela
18.5 zł
 
Agnieszka Staniszewska fant 37
20 zł
 
Paweł
20 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
20 zł
 
Krzyś
65 zł
 
Katarzyna
20 zł
Zobacz więcej

Komentarze 1

 
2500 znaków