Pomoc dla Mariusza i jego rodziny- szansa na lepsze jutro
Pomoc dla Mariusza i jego rodziny- szansa na lepsze jutro
Nasi użytkownicy założyli 1 226 843 zrzutki i zebrali 1 350 052 733 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nazywam się Teresa Kobis i jestem mamą dorosłego niepełnosprawnego syna z MPDz , padaczką lekooporną i upośledzeniem umysłowym w stopniu znacznym.
Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc, gdyż na przełomie 2021/22 roku doszło w naszej rodzinie do dwóch bardzo trudnych wydarzeń, które uniemożliwiają nam samodzielne finansowanie dalszej rehabilitacji syna- Mariusza.
Mój mąż od lat jest dializowany i w grudniu doszło u niego do zatorowości w kończynie dolnej co spowodowało jej amputacje w styczniu br. W konsekwencji musieliśmy zakupić protezę, dzięki której mąż może być osobą samodzielną.
Natomiast w grudniu Mariusz wychodząc z wanny przewrócił się i złamał piszczel na wysokości kolana, co spowodowało operacyjne leczenie urazu i unieruchomienie przez 5 miesięcy.
Obecnie Mariusz może już obciążać nogę, ale dystans jaki jest w stanie pokonać po tak długim unieruchomieniu to tylko i aż 200m.
Przed wypadkiem chodziliśmy na kilkukilometrowe spacery co zastępowało także rehabilitację. Przez te dwie sytuacje zostałam zamknięta w domu z 2 osobami na wózkach przez 5 długich miesięcy.
Nigdy nie prosiłam o pomoc, bo udawało nam się jakoś radzić samym przy wsparciu jeszcze jednego syna.
Dzisiaj sytuacja się zmieniła i dlatego proszę pomóż nam zrobić krok na przód. Wydaje mi się, że nie pragnę dużo - chciałabym na nowo wychodzić z domu i iść z synem na spacer.
Życie mamy dorosłego niepełnosprawnego dziecka nie jest łatwe, to ciągła myśl co się z nim stanie gdy mnie już zabraknie. Czy będzie na tyle samodzielny , aby poradzić sobie z samoobsługą? Czy będzie chodził na spacery, tak jak to robił za mną? Rehabilitacja na, którą zbieram teraz fundusze to dla Mariusza żyć albo nie żyć.
Jeśli nie uda się poprawić stanu funkcjonowania, to z miesiąca na miesiąc dystans, który będzie mógł pokonać będzie się zmniejszał i spowoduje jego całkowite unieruchomienie. Przez 20 lat walczyłam, aby Mariusz mógł chodzić i po 25latach znowu muszę o to walczyć. Moje serce pęka wypełnione bólem ale tli się w nim także nadzieja że damy radę.
Mój stan zdrowia też się pogarsza! Nie wiem co przyniesie przyszłość, dlatego bardzo proszę.... Błagam o dalsze wsparcie! To najtrudniejszy moment naszego życia. Wierzę że z Waszą pomocą, ludzi dobrej woli, syn będzie mógł dalej walczy o swoją sprawność. Bóg zapłać za szczodrość Waszych bezinteresownych serc.
Proszę pomóż nam, może twoja wpłata pozwoli mu odzyskać utraconą formę i wyjść na spacer gdy mnie już nie będzie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Tak krótko jesteśmy na tej ziemi😞czemu jeszcze są wojny, choroby, ból...bądźmy dobrzy dla siebie❤❤❤
Przesyłamy wam mnóstwo pozytywnej energii i otuchy w tym trudnym czasie.
Barbara,Zdzislaw