Na ratunek od bólu i cierpienia
Na ratunek od bólu i cierpienia
Nasi użytkownicy założyli 1 226 832 zrzutki i zebrali 1 350 020 965 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności6
-
Można powiedzieć, że w tym miejscu możemy zakończyć historię Dzidusia ostatnią fakturą za całkowitą ekstrakcję jego zębów, no i leki dla tymczasa Cleo też się przypałętały na fakturę. Dziduś, teraz Tadzik, pojechał do Katowic do cudownej mamy Joasi i mamy nadzieję, że tam zostanie. Jest strasznym pieszczochem, tylko dla brata Lucka jest na razie niemiły. Nam pozostały wspomnienia i faktury🙂.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Mamy nadzieję na szczęśliwe zakończenie jego historii.
Gdy dotarliśmy z Agą i Sławkiem na miejsce siedział już w kontenerku, sam tam wszedł a pani, do której przyszedł, chciała go zabrać do uśpienia. 😥
Siedział tam, z kapiącą z pyszczka krwią, zrezygnowany, cierpiący. Mieliśmy świadomość, że nie mamy za bardzo go gdzie zabrać. Serce bolało patrząc na niego.
Oprócz pomysłu gdzie go umieścić w samochodzie było szystko - klatka kennelowa, kuweta, żwirek, jedzenie. Prosiłyśmy panią o pomoc w zapewnieniu mu kawałka podłogi, ale niestety nie zgodziła się nam pomóc. Powiedziała, że ma 90 lat i nie ma siły i nie chce tu kociarni. Wytłumaczyłyśmy jej, że żaden porządny weterynarz nie uśpi kota na życzenie. Zadzwoniłam do Fundacji do Katowic. Usłyszałam, że jeżeli kot będzie "obsługowy" nie dziki to go przyjmą i żeby weterynarz się wypowiedział czy ma szansę. Zabrałyśmy go pod pachę i pojechaliśmy do przychodni "Gryf". Tam dostał kroplówkę, antybiotyk, środek przeciwbólowy, przeciwzapalny i krople na pasożyty. Sierść mu się aż ruszała. Potwornie śmierdział.
Przywieźliśmy go z powrotem i zabezpieczyłyśmy go chwilowo w budynku gospodarczym Agi. Na razie to musi wystarczyć.
Dzisiaj byłyśmy na kolejnej wizycie. Doktor powiedział, że przy takich wynikach krwi powinien nie żyć.
Walczymy o niego. Chcemy, żeby wiedział, że człowiek to nie samo zło. Ktoś mu zrobił krzywdę. Według doktora ktoś najprawdopodobniej go kopnął albo uderzył.
Dostał od nas imię, może pierwsze w swoim życiu - Dzidek. Nie będzie już nigdy bezimienny.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymamy z Laurą kciuki żebyś całkowicie wyzdrowiał. Pozdrawiamy!
Trzymaj się kociaku ❤️❤️❤️
Trzymam kciuki 🥰 powodzenia
Trzymamy za Ciebie kciuki, kocie.