Staruszek Jan chce żyć bez bólu i w komforcie

Bez Waszej pomocy to się nie uda…

Jan trafił do nas w lipcu 2024 roku. Został zabrany z ulicy w fatalnym stanie, z kocim katarem, zapaleniem skóry powstałym od pasożytów i powodującym okropny smród, z zapaleniem uszu oraz dramatem w pyszczku.

Rozpoczęliśmy leczenie i wszystko szło ku lepszemu. Odezwała się również do nas Pani Agnieszka, która zdecydowała się podarować Jankowi dom. Niestety przyszło pogorszenie, pojawiły się problemy z jelitami, trzustką i woreczkiem żółciowym. Stan Jana był naprawdę poważny a każdy dniem stał się walka o życie.

Po długiej walce wyciągnęłyśmy go z tego i pojawiło się zielone światło na wyjazd. Jan pojechał do swojego domu i miało być tylko lepiej.

Niestety wszystko poszło w innym kierunku, pojawiła się niewydolność nerek, nadciśnienie, zapalenie pęcherza i rozpoczęła się kolejna walka o życie.

Choć było bardzo ciężko stan Jana zaczął się poprawiać ale wciąż jest leczony. Na ten moment wyniki pozwalają na zabieg sanacji jamy ustnej- zapalenie dziąseł i zgniłe zęby sprawiają Janowi ogromny ból i dyskomfort. Na jednym znieczuleniu zostanie wykonana również kastracja. Koszty leczenia w Rzeszowie to już 2300 zł a byłby jeszcze wyższe jednak dzielimy się nimi wraz z Panią Agnieszką u której jest Janek. Zabieg to koszt w granicach 600-800 zł. Do tego dochodzą kolejne badania kontrolne krwi oraz USG, kroplówki z pobytem w szpitalu.

Janek jednak ma ogromną wolę życia a my chcemy aby mógł cieszyć się komfortową starością po latach tułaczki na ulicy.

Z całego serca prosimy Was o wsparcie!