id: ufjvy4

Pomoc dla Dyrektorki Szkoły w Gambii.

Pomoc dla Dyrektorki Szkoły w Gambii.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 635 zrzutek i zebrali 1 349 253 751 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Fatou Njie poznałam podczas podróży do Gambii. Razem z przyjacielem ruszyliśmy tam z misją stworzenia kina objazdowego i budowy placu zabaw dla dzieci mieszkających na prowincji tego maleńkiego kraju. Jedną ze szkół, które wtedy odwiedziliśmy była szkoła KisKis, niedaleko Basse Santa Su. Ta placówka zrobiła na nas największe wrażenie, a właściwie jej Dyrektorka.


Nigdy wcześniej nie widzielismy takiego zaangażowania w nauczanie. Ze względu na brak prądu i komputerów w szkołach Fatou ręcznie tworzyła tabele, w których umieszczała wszystkie informacje o uczniach. Analizowała postępy, ale też reagowała na spadki. W szkole obowiązywał tylko język angielski, dzięki czemu wszyscy uczniowie swobodnie mogli się z nami komunikować. Miała ściśle określone cele i je realizowała. Cały jej gabinet obklejony był setkami kolorowych arkuszy, tabel i wykresów. Z dumą pokazywała ile udało jej się w tym miejscu dokonać.


Osobiście Fatou jest matką trojga dzieci. W ostatnim czasie pod swój dach przyjęła też dziewczynkę z wioski, której mama zmarła. Razem z dziećmi mieszka w szkole, w jednym małym pomieszczeniu. Dla nas są to niewyobrażalne warunki, ale w Gambii to niestety codzienność. Jej mąż, dużo starszy i schorowany, pracuje w Senegalu i przez większość czasu go nie ma.


Szkoła w KisKis różniła się od innych jeszcze pod jednym względem. Dyrektorka tak samo traktowała zarówno dziewczęta i chłopców, sprawiedliwie dzieląc pracę w ogrodzie. Podczas, gdy w innych placówkach chłopcy zajmowali się zabawą a dziewczęta noszeniem wody ze studni, tak tutaj wszystko odbywało się sprawiedliwie. Opowiadała mi o swoich marzeniach, o celach i o tym, że chciałaby by choć jeden z uczniów skończył studia, bo sama nie mogła już na to liczyć. Byłam oczarowana jej osobą i siłą.

 

Od czasu mojego wyjazdu jesteśmy z Fatou w stałym kontakcie. Wysyła mi często zdjęcia swoich dzieci, ale przede wszystkim pyta o moje własne samopoczucie i zdrowie mojej rodziny. Rozmawiamy na przeróżne tematy. Mimo ciężkiej sytuacji nigdy o nic mnie nie prosiła. Aż do zeszłego tygodnia, kiedy otrzymałam wiadomość, która rozbiła moje serce na pół:

„Potrzebuję Twojej pomocy. Nie mam pieniędzy, nie mam za co nakarmić dzieci i w co je ubrać. Trudno mi Cię o to prosić, ale straciłam już nadzieję”.

 

W obliczu ostatnich wydarzeń straciła swoje źródło dochodu. Szkoły nie działają, a ona przez zamknięte granice nie mogła pojechać do Senegalu po materiały, które mogłaby sprzedawać w Gambii. Obecnie jest na wybrzeżu, gdzie razem z mężem szukają nowego sposobu zarobku. Niestety przez brak turystów jest to jeszcze trudniejsze niż wcześniej. Przez ten ciężki okres straciła wszystkie oszczędności i gdy granice zostaną otwarte nie będzie mogła zainwestować w potrzebne produkty na rozbudowanie swojego małego biznesu.

 

Gdy zapytałam ją o kwotę, która pozwoli im stanąć na nogi, powiedziała:

30 tysięcy dalasis. To mniej niż 2 300 złotych. Tyle potrzeba, żeby pomóc sześcioosobowej rodzinie. Dlatego w jej imieniu proszę o wpłaty. Pomóżmy. Teraz ma tylko nas.



Za zebrane pieniądze Fatou kupi jedzenie dla rodziny, opłaci opiekę medyczną i edukację dla najmłodszej córki. Gdy będzie to moźliwe zainwestuje też w buty i suknie z Senegalu, które będzie sprzedawać w Gambii. Dzięki temu będzie w stanie ruszyć dalej i powoli rozkręcać swój malutki biznes i ponownie być samodzielną.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 1357

preloader

Komentarze 53

 
2500 znaków