Bracia i siostry, przyjaciele, znajomi, nieznajomi. Klara to żona mojego przyjaciela Gilberta z Kenii, z którym, wspólnie z Wami, pomagamy potrzebującym. Wspólnie wybudowaliśmy już dom dla sąsiadki Gilberta, kupiliśmy Gilbertowi krowę i uczyniliśmy wiele dobra. Tym razem pomocy potrzebuje żona Gilberta - Klara. Jest w ciąży i przydarzyły się komplikacje, które zagrażają dziecku. Musi przejść kilka zabiegów co wiąże się z pobytem w szpitalu. Jako że w Kenii nie ma ZUSu (czasem może to i dobrze), za wszystko muszą zapłacić z własnej kieszeni. Jak się okazuje jest to zawrotna kwota 50 000 szylingów kenijskich, czyli około 2000 PLN. Te dwa tysiące złotych to koszt uratowania nienarodzonego dziecka. U nas zrobienie sztucznego zęba drożej kosztuje...

Dlatego apeluję do wszystkich, którym na sercu leży dobro dzieci, zwłaszcza tych nienarodzonych - wrzuć na zbiórkę to co możesz. Dla niektórych będzie to 5, 10, 100, 500 zł, dla innych możliwość umieszczenia linku do zbiórki na FB i zachęcenie znajomych do wpłat lub dalszych udostępnień. Jestem przekonany, że te pieniądze zbierzemy w okamgnieniu, zwłaszcza że czas nas goni. W poniedziałek 1 marca Klara powinna trafić do szpitala...

Pozdrawiam wszystkich wpłacających i udostępniających i bardzo dziękuję za wasza wsparcie.

PB