Czasami nam się wydaje, że życie jest kolorowe i łatwe. Ten rok nie był i nie jest naszym najlepszym. Najpierw ja straciłam pracę, która miałam podpasowana godzinowo pod terapię syna Szymona, 11 lat który ma Zespół Aspergera. Nie minęło dwa miesiące okazało się, że nasz młodszy syn Marcel 5 lat ma autyzm. Od razu przenieśliśmy Marcelka do przedszkola integracyjnego oddalonego 9 km od miejsca zamieszkania. Zaczęły się prywatne terapię kolejne : Tus, Si, logopeda, behawioralna. Od 6 miesięcy walczę o orzeczenie, które ułatwiło by nam wiele. Niestety na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie ich wszystkich opłacić, a widzimy, że Szymon również dalej wymaga wsparcia terapeutów. Nie jest łatwo rodzicowi wybierać, które dziecko potrzebuje ich bardziej. Niestety przekracza to nasze możliwości. Nigdy nie myślałam, że będzie tak ciężko, że będziemy musieli prosić o pomoc. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę, za każde słowo wsparcia i każda pomoc.

Agnieszka Piszczek mama