Szanowni Państwo!

Restauracja-kawiarnia Flora Caffe położona na terenie Ogrodu Botanicznego Uniewersytetu Warszawskiego na stałe wpisała się w krajobraz warszawskich miejsc spotkań - zarówno tych z pyszną polsko-rosyjską kuchnią, tych z przyrodą na wyciągnięcie ręki, doskonałą muzyką na żywo jak i najzwyklejszych acz najcenniejszych - spotkań międzyludzkich.

Zamknięta na czas zimy Flora powinna zostać otwarta z początkiem marca.

Niestety.

Trzynasty rok prowadzenia restauracji okazał się nieprzewidywalny i bardzo trudny:

Pandemia koronawirusa Covid-19 spowodowała, że restauracja nie mogła ruszyć w terminie. Zamknięta, opuszczona i samotna czekała na kolejne etapy odmrożeń, my zaś, przy wyraźnym wsparciu dyrekcji Ogrodu Botanicznego robiliśmy wszystko aby przetrwać i zadbać o nasz lokal i naszych Pracowników.

Gdy wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze, aby zacząć się spotykać w "kawiarnianym" ogrodzie zniszczenia przyszły właśnie ze strony przyrody.

Najpierw, 11.05, pod naporem ciężkiego, mokrego, wiosennego śniegu oraz wichury zwalił się na kawiarnianą werandę dwustuletni buk, który pociągnął za sobą dwa modrzewie.

Siła ponad dwustu ton roztrzaskała pokrycie dachowe nad werandą, połamała konstrukcję obudowy werandy oraz doszczętnie zniszczyła rosnący wokół kawiarni starokrzew i obłędny bez od strony kuchni.

Kilka dni później, 19.05, zmurszały w środku, leciwy kasztanowiec dokończył to, co przetrwało upadek buka: w środku nocy potężne drzewo zwaliło się na ogródek kawiarniany oraz werandę z lewej strony niszcząc większość krzeseł, stołów i foteli, ogrodzenie, poszycie dachowe nad ogrodem oraz samą kawiarnią.

Szanowni Państwo!

Flora Caffe jest naszym darem dla Was - warszawiaków, gości i turystów, którzy doceniają naszą kuchnię, położenie, styl bycia, naszą ofertę, jam sessions na Lawendowej Scenie, a przede wszystkim nas samych. W ciągu tych trzynastu lat stworzyliśmy razem mini-społeczność lubującą się w przyrodzie, pięknie i dobroci, serdeczności, empatii i uczciwości.

Widzimy to zwłaszcza dziś, przy tych tragicznych wydarzeniach.

Prawdziwych Przyjaciół poznaje się w biedzie. Wasza empatia i troską są nieocenione - bardzo za nie dziękujemy!

To Państwo nas dziś pytacie, jak realnie możecie pomóc, czym jesteśmy wzruszeni i poruszeni.

Doprowadzenie Flory do stanu sprzed tych dramatycznych wydarzeń wymaga zaangażowania specjalistów, sprzętu, zakupów materiałów oraz zniszczonych mebli. No i trochę czasu.

Nie mamy w zwyczaju rozglądać się za pomocą z zewnątrz, jednak tym razem, ośmieleni Waszą troską, zwracamy się z gorącą prośbą o zrzutkę na to, aby we Florze znów można było delektować się tortem Pavlovej po smakowitych pielmieniach Babci Luby, w ukochanym (choć jednak zmienionym) otoczeniu zieleni.

Ta na szczęście - i nic tu się zmienić nie chce - wciąż rośnie w górę :)

Z góry dziękuję za pomoc w imieniu swoim i całej naszej ekipy

Sława Kuźnicka